płot od sąsiada został obsadzony pnączami, przeważnie winobluszczem, od wiosny do jesieni wyglada rewelacyjnie, ale szkoda, że liście opadają jesienią, zimą zostaje sam beton najbardziej w tym pnączu lubię przebarwione liście jesienią
niedawno wróciłam z ogrodu, faktycznie jakiś czas fajnie się pracowało, ale koło południa strasznie duszno się zrobiło, wilgotne powietrze po wczorajszych ulewach. Na szczęście w roślinach strat nie ma, ale jedna szałwia sponiewierana w końcu dorwałam nasz aparat i mogłam zrobić zdjęcia w dużo lepszej jakości jak telefonowa
foteczki z dziś
kanny wychodzą z ziemi
Mam chyba podobny problem. Kolejne stadium to całkowite zaschnięcie i zwinięcie liścia.
Pryskałam i na mszyce (choć nie widać żadnych robaków) i na grzyby. Dwa razy, może za mało? Rok w rok z nim jest taki problem, w tym roku się nasilił, choć są i zdrowe liście. Pani Danusiu, na czym stanęło ostatecznie? Pryskać dalej na choroby grzybowe?
Aga_szsz, jak sytuacja u Ciebie? Udało się zatrzymać chorobę? Strasznie mi szkoda tego buka
Prawdopodobnie przymrozki uszkodziły liście, a w uszkodzenia wszedł grzyb (gdybym była grzybem też bym z takiej okazji skorzystała )
Spryskaj i ew. usuń szpetne liście.
Jaśminowiec jest twardy