A pierwszą robótką dzisiaj było posadzenie anabelek. Tak było
Tak jest
Pozostaje tylko dosypanie kory i codzienne całowanie sposobem Bogdy co by dobrze rosły
śliczne Anabelki!całuj, całuj...zobaczysz jak będą się panoszyć!
Różanka wygląda coraz piękniej i widać ją dobrze
A bukszpany ledwo dostrzegłem, ale na pewno niedługo rozrosną się w niezły żywopłocik
Sebek skoro ty tak mówisz to mam nadzieję, że tak będzie
Cieszę się do tej mojej różanki jak do dziecka. W zeszłym roku o tej porze miałam tam pole chwastów i marzenia w głowie.
Aha - czyli siła wyższa. Jeśli ubytek wody Ci nie przeszkadza to pewnie - przecież jest jej prawie pełno. Niecierpliwy to ja jestem, no ale cóż - taka moja natura