(Przeniesione z wątku Zakładanie trawnika z siewu)
Witam, jest tu nowy ale widząc, że można liczyć na rzetelną i fachową odpowiedź, podzielę się swoimi doświadczeniami z trawnikiem (właściwie trawniczkiem, bo wielki on nie jest).
8 tygodni temu założyłem trawnik, w miejscach gdzie wcześniej były grządki z pomidorami lub rosły chwasty.
Podszedłem do sprawy jak amator, przekopałem ziemię, wygrabiłem, wyrównałem, zwałowałem i w tym samym dniu rozsypałem nasiona i raz jeszcze zwałowałem. Czyli mówiąc ogólnie, masa rzeczy zrobiona nie tak, począwszy od nieodpowiednio przygotowanej ziemi.
Efekt na chwilę obecną jest taki:
Jak łatwo zauważyć, wschody nierówne, zagęszcza się w różnym stopniu no i co najgorsze - chwasty!
Mniszek, tasznik, pokrzywy i sporo innych, których jeszcze nie potrafię zidentyfikować.
Po 6 tygodniu pierwsze koszenie, kolejne co 7 dni.
I teraz poradźcie co mam robić? Chemia w tym roku odpada, ręcznie pielę ale pomimo że to jest praca syzyfowa, walczę dzielnie. Zagęszcza się nieśmiało więc dosiewać? A jeśli tak, to jak to robić?
Czy po prostu czekać cierpliwie, kosząc regularnie i podlewając?
Ponadto w jednej części rośnie czereśnia, z której lecą przekwitnięte kwiaty. Można to grabić? Chyba nie bardzo na takim młodym trawniku?