Danusiu to się wstrzymam , bo tak się cieszę , że ozdrowiały
Tak mówiłaś przyciąć , mospilanem , a potem karmić
Nie mogę uwierzyć , ze teraz takie ładne
Dziękuję Ci bardzo i pozdrawiam
Sebek, powiedz koniecznie jakie kolory się babci Twojej nie podobają?
No żeby na biało było to rozumiem. Czy babcia jest zwolenniczką czerwonego i dlatego narzeka na róże i fiolety??
Powiedz, że całe Ogrodowisko się zachwyca to będzie zadowolona
Ja bym jeszcze dosypała tej ziemi ogrodniczej po wierzchu, albo jakiegoś kompostu i przekopała leciutko jeszcze raz. Będą lepsze warunki uprawy.
Najłatwiejszymi roślinami jednorocznymi są aksamitki - można je łączyć z warzywami bo odstraszają nicienie.
Dosypałam i lekko przekopałam.
No i nie wytrzymałam posiałam aksamitki, cynie i astry. A czekaja na posianie nasturcje i moje ukochane słoneczniczki ozdobne (takie niskie). Potem to wszystko porozsadzam pomiędzy mężowe warzywka.
Mój mąz wymógł ogórki i fasolkę szparagową, ale co tam. Jak sie nie uda to zwalę na Niego! :-0
Pod nieszczęsnym okapikiem (z którego w czasie deszczu woda wali Niagarą) posadziłam kupione na targu aksamitki. One są odporne. Może przeżyją.
A wogóle to będzie to grządka typu "mydło i powidło".
Ale z tym kawalkiem z drugiej strony to nie wiem co zrobić.
Wilgotno (ziemia chyba niezła) i ciemno. Rosna tam drzewa a nad "parkingiem" i tą grządką jest rozpięta winorośl. Nie mogę jej przyciąć (a bardzo bym chciała) bo nie moja.
Tutaj widok o poranku - nawet słońca ciut widać, ale winorośl nie ma jeszcze liści.
A tutaj widać tę grządke, którą też chciałabym zagospodarować.
To ta pierwsza nisza.