Pomysł niezły ale samo spadanie to za mało trzeba je złapać bo inaczej zagrzebują się w ziemii na zimę i tam przepoczwarzają.
Brr na samą myśl o nich mam dreszcze.
No cóż, sami sobie szykujemy front robót. A potem narzekamy że za dużo pracy i się nie wyrabiamy, albo za gorąco, albo pada i stoimy z robotą, a na koniec po co mi to wszystko
Pracy że stawem nie zazdroszczę, ale staw w ogrodzie ma swój urok moźe brzóz się wystarczy pozbyć....
Musisz działać w tym kierunku o którym piszesz, żeby było Ci łatwiej. Ale stopniowo, to będzie kilkuletni proces
Też ciągle przestawiam albo dzielę, wszędzie mam sadzonki tymczasowo a najnowszy pomysł na kompostownik zrodził się niedawno, gdy postanowiłam połączyć rabatki.
Drastyczne? Eee, myślę, że na wiele działań w ogrodzie zdecydowałam się, a były o wiele bardziej drastyczne Nie boję się rewolucji, muszę być tylko pewna, że jest to coś, co mi odpowiada.
U mnie ten rodzaj ścieżki odpada, bo musi być ona przy garażu, nie może biec środkiem, bo od niej musiałabym znowu dać skręt do garażu. Także sama widzisz, tak trochę bez sensu. Jedyne co mogłabym wykorzystać z tej inspirki to zrobienie rabaty z drugiej strony, a to na dzień dzisiejszy odpada zupełnie.
Dzieciaki biegają po trawie, to jest na obecnym etapie mojego życia jedyne rozwiązanie. Musi być wybieg dla dzieci, zwłaszcza dla dwuletniej biegaczki
Buziak Monia
Róża faktycznie ma niesamowity kolor, cena też dobra jak na taką jakość sadzonki.
Wiesz, że pisząc, że jesteś nieróżana, dotarło do mnie, że faktycznie chyba nie masz róż.
Daj znać, czy coś jednak ci rośnie a ja przegapiłam.
Ja też nieróżana u siebie, u kogoś podziwiam bo to piękne kwiaty.
Eden Rose - pierwsza róża kupiona świadomie, na razie nie sprawia kłopotu. Prawie bezobsługowa.
Obok fioletowy maluszek, startuje od takiego nieco różowego koloru.
Różowa no name z dawnych lat, znów fajnie kwitła. W tym roku wreszcie ją przycięłam
I kilka pstryczków z soboty
Na froncie tej rabaty jest niesamowity busz. Szczególnie długo kwitną jeżówki Delicious Nougat.
A gaurę Graceful White polecam!!!
W porównaniu do Whirling Butterflies jest sztywniejsza, nie pokłada się.
To terminatorka na przeciętną glebę, niesamowicie odporna na suszę.
Drugie kwitnienie w sierpniu 2022 jeszcze radośniejsze. Różom dobrze bo mają wilgoć gdy pada i słońce do 15.00. Właściwie to gdy się nie oczyści przekwitniętych kwiatów to zasychają. A gdy się rusza wcześniej to przekitające się same obsypują. Jestem z nich bardzo zadowolona.
Jeszcze o zmianach
Postanowiłam przesadzić 2 cyprysy bo ich nie widać i tył obsadzić trawami variegatus, a dwa miskanty które tam są i starają się zadomowić zostawiam.
Wart było robić kompost przez rok
Pokażę zdjęcia z serii BYŁO- w zeszłym roku nie miałam odwagi na robocze fotki i snucie planów w wyobraźni na forum.
O kompostowniku zaczęłam myśleć w kwietniu 2021, w lipcu niewiele się zmieniło.
KWIECIEŃ/ LIPIEC 2021
W sierpniu był totalny misz-masz czego wiele osób nie wytrzymałoby. To jest nasłonecznione miejsce i już z wieloma roślinami eksperymentowałam, szczerze, z marnym efektem. Do zimy gromadziłam co się dało na kompostowniku.
W marcu 2022 przyszły róże z gołym korzeniem. Posadziłam od razu przekopując cały pas. W maju róże się zazieleniły i z niecierpliwością oczekiwałam dalszego rozwoju.
Te tuje Agnieszko w ostatnich 4 latach tak wystrzeliły w górę, wcześniej były zdecydowanie wolniejsze. I to jest właśnie minus wielu, wielu roślin, drzew.
Na przykład moją glediczję chciałabym na obecnym etapie zatrzymać. No jest idealna.
Niestety trzeba będzie podjąć decyzję, co dalej.
U ciebie jest ogromna przestrzeń, ale i tak nadejdzie moment, że sama będziesz zaskoczona jaki busz ci się zrobił
5 lat nieprzycinania glediczji.
Nie mogę znaleźć lepszej perspektywy, zdjęcia niezbyt oddają różnicę, ale jest bardzo duża.
Penstemona Onyx & Pearls zdecydowanie polecam, ciekawa jestem jaki będzie w następnych latach, jaka jest jego długowieczność.
Fotka z soboty, fajny jest z tymi rozplenicami.
Te kolory najbardziej mi w duszy grają a szczególnie biele i wszelkie przydymione róże, fuksje, fiolety. Bałam się niebieskiego bodziszka, ale jakoś udało się go wpleść.
Uwielbiam u dziewczyn zestawienia pomarańczu z fioletem, może kiedyś
Pod ławką rośnie bodziszek Biokovo.
Czerwcowa obfitość, szaleństwo
Lipcowy spokój.
I sierpień, zawilce wkraczają z kolorem.
Ronda wjazdowe, koło Lidla i Orlenu...chyba nie trzcinnik Karl Foester. On jest bardziej sztywny, grubsze źdźbła. Tu wydaje mi się, że może jakiś śmiałek ze względu na fontannowe przewieszanie się kłosów. Podoba mi się lekkość i zwiewność tej trawy. I kępa jest ładna, zgrabna, nie poczochrana
Kompost z Baryczy, oj lubimy takie niespodzianki. Wzruszyli mnie, czasu mają tak mało, a chciało im się, upchali ile mogli do auta. Mnie już miało nie być, jechałam do lekarza, ale jak to ja, zawsze spóźniona. Cudowna niespodzianka...
Widły na prezent, szaleństwo Dziewczynki pomyślały, że może mama chce być diabełkiem
A tak serio, to praktyczne prezenty są fajne. U mnie chłopaki już wiedzą, że jak kwiaty to najchętniej rdzawe