a teraz ogród Bożenki moim okiem....

baaaaaaaaaaardzo podobają mi się te alejki, można spacerować bez końca..........

Ula... było super Cię poznać i Łukasza.. jakoś tak zawsze jest, że więcej czasu spędzam z dziećmi niż z rodzicami... a nie jestem Matka Polka... chyba dlatego, że jestem mała.. i że mam fiu bździu w głowie, to z dziećmi sie łatwiej dogaduję niż z dorosłymi... u siebie okiem tylko rzuciłam, ale chyba pisałaś przyszły rok... dlaczego przyszły???? .... są wakacje I woda do basenu sie leje.. Łukaszowi się na pewno spodoba.. i Fiordy co ręki jedzą
Jakoś Ciebie mam mało na fotach......

Len, ścięłam kilka krzaczków w stadium zamkniętych kwiatków, które wzięłam za przekwitnięte, a tu widzę, że inne krzaczki sypią płatkami na niebiesko po trawce, a od rana całe w błękicie kwitnące.
Należą mu się przeprosiny, i pochwały.

Gabrysiu imponujące te albumy a litania z rabaty ciekawa
jak się nazywa ta róża po lewej stronie - ciekawa

pozdrawiam

Len


słonecznik z papierowej wikliny

Gardenarium napisał(a)

Monty Don miał tak samo wymięte ubranie i koszulkę z kołnierzykiem, ale miał laskę, utykał jakby

I szelki też na miejscu. Szkoda że słabuje.
Hania już przekazała mi instrukcje dot. niemieckich podróży ogrodowych, miałam nadzieję że się dorzucisz.
Przywiozłaś walerianę pirenejską? Moja pięknie rośnie i kwitnie.
Jeżdżenie w Anglii samochodem raczej odpada, po tylu razach ciągle wydaje mi się, że jedziemy na czołowe, a każde duże rondo przyprawia o palpitacje.

Ten szczodrzeniec też chyba zmieni miejsce.... ogólnie nie lubię żółtych kwiatów - wyjątkiem są krokusy, forsycja i moja kremowo żółta magnolia...


Myślę by w jego miejsce wstawić rozplenice rubrum lub fireworks... wiem że u nas nie zimują ale są takie śliczne

witam po bardzo długiej przerwie pare zdjec zaczne od mojego ulubionegi miejsca czyli angielski mini ogródek

Gosiu pozdrawiam

Też znalezione przy mrowisku, a przy dotknięciu rozlewają się

Ewo, nie było okazji, żeby porozmawiać, tak szybko uciekał czas, a tyle jeszcze pięknych zakątków w rododendronowym raju było do obejrzenia. Mam nadzieję, że spotkamy się jeszcze, gdzieś na jakimś "zlocie" ogródkowym... Pozdrowienia zostawiam i kilka fotek na pamiątkę

Rench napisał(a)

Dzięki Krystyno za miłe spotkanie

Fajne

Nikita napisał(a)

Agatko, bardzo miło mi było Cię spotkać. Będę zaglądać od czasu do czasu jeśli pozwolisz....
Pozdrawiam i zostawiam fotki na pamiątkę

oooooooo jaka niespodzianka... oczywiście, że pozwalam
będzie mi baaaaaaaaaaardzo miło

dzięki za pozdrówka i za fotki

cieszę się, że Cię poznałam w realu ....

A dwie sztuki takiego ohydztwa znalazłam - już nie żyjące

Spójrzcie na to zdjęcie

troszkę ten pomarańcz Gibraltara (3szt niestety już przekwitnięte) gryzie mi się z "czerwienią" a raczej różem Novej Zembli
na prawo od Gibraltara są posadzone hortensje..... i tak sobie myślę czy może na miejsce Gibraltara wsadzić jakieś RH (o białych kwiatach) a Gibraltar może wyglądałby lepiej tutaj za berberysami


nie będzie to zbyt duży kontrast między berberysem a pomarańczowymi kwiatami azalii?

a tu chyba najbardziej wyczekiwane przeze mnie kwitnienie: róża Bonica (sadzona jesienią) i podwójna lawenda

Zagadka dla Ani (Mała Mi)...

Z pewnością jest to chwast wyhodowany na naszej ziemi, ale tak długo się wdzięczy niebieskimi kwiatuszkami, że może to jest coś, czego szkoda wyrzucić? Może jakieś zioło albo sałata posadzona przez eksperymentującego Ma?

nie marudź widziałem Twoje

irysy z podmianą kolorów