W tym miejscu jest szczególnie pięknie, lubię brzozy, ich towarzystwo i półcień jaki rzucają jasnozielone liście. Piękny widok z tego miejsca się roztacza, na zakątek tajemniczy, bo nie wiadomo co kryje się za zakrętem
miniaturowa różyczka pnąca (nie pamiętam nazwy) - mimo ostrego cięcia i "wyjęcia" z ziemi czas remontu przeżyła
pieris japoński: , a za nim kwitną bodziszki espresso
i orliki:
Oto eksperyment, jak poradzą sobie pomidory wysadzone do gruntu. Oczywiście przykryje je na czas zapowiadanych przymrozków.
W warzywniku ogólnie bilans dodatni tzn - warzywa i truskawki mają się dobrze, prócz porów, które jakoś nie mogą się zdecydować, czy rosnąć czy nie i brokułów których cztery coś wzięło i zjadło
A tu miejsce przekopane przeze mnie tymi oto rękami, z przeznaczeniem na siedlisko ogórków, kabaczków i dyń
wzdłuż brzegu będzie niski żywopłot z tawuł japońskich - Goldmound lub Goldflame.
witam! kilka zapowiadanych fotek z mojego ogródka - jeszcze coś w nim żyje (na przykład ślimaki!!) .. i nawet kwitnie!!!
niezawodny bluszcz:
i winobluszcz pięciolistkowy:
Chwila dla kwiatów - to moje jedyne tulipany w tym roku ponieważ z racji tego, że nie zaplanowałam w ubiegłym roku rabat, obawiałam się sadzić je i wydać pieniądze a nie mieć z tego żadnego pożytku. Są bardzo ładne choć zupełnie nie te, co kupiłam (miały być ciemno żółte) Beauty of Apeldoorn.
Witajcie po przerwie. Nie lubię pisać, kiedy nie ma o czym Bo cóż ciekawego w pieleniu, kopaniu czy koszeniu trawy (chyba, że za ciekawe uznamy wykopanie dwóch zeszłorocznych marchewek, szczypiorku i ziół). Troszkę się jednak tego, co zrobiliśmy, nazbierało, więc podzielę się naszymi dokonaniami
Z poważniejszych zmian:
Między warzywnikiem a trawnikiem ustawiliśmy tę oto kratkę. Ta część działki ze względu na bardzo duże nasłonecznienie praktycznie nie mogła być użytkowana - kratka daje cień i odrobinę intymności. Stanowi też punkt pionowy na naszym dość płaskim terenie.
Na kratce piął się będzie ten oto jegomość - Clematis tangucki odmiana "Aureolin". Nie będę oszukiwać, że najbardziej z tanguckich przypadł mi do gustu. Chciałam kupić taki powojnik, a "Aureolin" był jedynym dostępnym "od ręki". Ma wyrosnąć na 2-3 metry i zacienić kratkę.
Słuchajcie moi mili Goście ... U mnie jakiś szał ciał ... Najpierw kaczuchy goniłam ,a teraz przez mój dom przewaga się tabun gości stesknionych pobytu na świeżym powietrzu ...a ja to uwielbiam ... Tylko jak tu odpoczywać ja się pytam ??...
Ale w tak zwanym międzyczasie kuję temat podkładów... Jeśli ktoś z Was słyszał plotki i jakiejś babie , która u Kapiasów zamiast kfffiatuchy oglądać , to przykładała nos do wszystkich podkładów , to byłam ja... Organoleptycznie stwierdziałm co następuje .. Część pdkładów śmierdzi a część nie .. Moje niestety należą do tych pierwszych.. Tak wiec .. Zamówiłam w tartaku klocki podobne do podkładów ,tyle ,że bezzachowe ... Przy okazji zapewniłaś sobie atrakcyjną pracę przez długi weekend ...
Przy malowaniu
Zobaczcie ściskam Was i mam nadzieję ,że również odpoczywacie