Niedawno dostałam takie cudenka od taty koleżanki. gdy je sobie wybieralam to mialy mnóstwo pąków (ten różowy to okolo 30stu), a teraz kwitną obłędnie. A fioletowy fajnie pasuje do sypialni w tej samej kolorystyce. Przyznam szczerze, ze nie przepadam za kwitnącymi kwiatami w domu (poza storczykami). Mam tylko trzy Zamiculcusy, dwie draceny i Fikusa. Ale GLOKSYNIĘ już bardzo polubiłam.
p.s. Prosze nie patrzeć na ten czerwony podstawek.
To plastikowy talerzyk dzieci, który chwilowo zostal wypożyczony.