W ogrodach przydomowych zostawianie roślin nie przyciętych na zimę ma sens, bo ośnieżone tworzą dodatkowe atrakcje do oglądania, żywe obrazy, instalacje,
Ja starałam się dotychczas robić porządek jesienią, aby na wiosnę mieć mniej do pracy.
Tym razem stało się inaczej i dzisiaj nacieszyłam oczy zdziwiona wyglądem dotąd dla mnie obcym.
Jak nie nadejdzie jeszcze zima, to może uda się jeszcze raz taki wypad zrobić
a teraz czas na część przedogródka: tu w tle z 2010r.
i po metamorfozie z 2013 r. (bogatsza o obserwacje ogrodowiskowe) przestawiliśmy bramę na środek działki, zmieniliśmy płot i obsadziliśmy tujami. Tuje mąż pojechał sam wykopywać z gruntu, po przywiezieniu wyglądały tragicznie (musiały rosnąć w wielkim ścisku), ale fakt, że cena była atrakcyjna. Mam nadzieję, że po przycięciu zagęszczą się i będą dobrą ochroną od kurzu latem i nieciekawych widoków
ze starych nasadzeń został tylko orzech, magnolia oraz tuje przy płocie.
Gdyby nie najlepsza pogoda (pochmurno i wilgoć, która potęgowała uczucie chłodu) zrobiłabym pewnie jeszcze więcej zdjęć, bo takiej odsłony mojego ogrodu jeszcze nie widziałam,, Zazwyczaj jesienią wycinam przekwitnięte, a w styczniu większość pokryta śniegiem lub zmrożona.
Tak, skopałam. U mnie ziemia torfowa, chociaż co nieco gliny dołożyłam sama kupując taką właśnie. Oj, wyobrażam sobie te koturny.
Należą się jeszcze tobie wyjaśnienia odnośnie mojej dekoracji świątecznej. Twój wpis jakoś mi umknął wśród innych (przykro mi bardzo, bo lubię twoje odwiedziny). Naczynie jest z jakiejś blachy, całkiem odporne bo ma już jeden sezon na dworze za sobą. Właściwie na początku nie przypadło mi do gustu, ale teraz cieplej na nie patrzę. Całość z ławeczką i stolikiem stoi na zadaszonym ganku wejściowym, więc trochę jest osłonięta.
Zdjęcie dla przypomnienia
No to liczę na relację z jutrzejszej inspekcji
Musze powiedzieć, że wchodziliśmy na teren działek z drżeniem serca, bo przed bramą stał zaparkowany wóz policyjny ... Ale w naszej okolicy był spokój i nic podejrzanego nie widzieliśmy, jak wychodziliśmy to już ich nie było, wiec nawet nie było kogo zapytać.
Herbatka z działkowego czajnika wypita, a w najbliższych dnia powinien być już czajnik Philipsa nowy, bo zepsutego nie udało się naprawić.
Ta hortensja pięknie kwitnie, ale taka przekwitnięta, zasuszona też fajnie wygląda
No i teraz mi głupio, że o nagrodzie dla zwycięzcy nie pomyślałam Ale pochwała, za szybką o dobrą odpowiedź Ci się należy
Ja do ubiegłego roku też byłam szybka w obcinaniu i wynoszeniu na kompost przekwitniętych części, ale w tym roku los sprawił inaczej i dobrze
Śliczne zdjecie zrobiłas. nie mam zdjęcia lisa tym bardziej podziwiam i na dodatek jak Ci pięknie zapozował. Już sprawdzałam czy inni widzą Twój avatar i okazuje się ze tak a ja nie widze.
W oczekiwaniu, aż Ronin avatarka naprawi kogoś Wam przedstawię...
Mój szmaragdowy zakątek jest trochę psi – został urządzony z myślą o Kudłatym Futrzaku Domowym. Przy tak dużym osobniku i jego niszczycielskim działaniu podczas zabawy - nie dało się inaczej.
Nie chciałam stanąć przed dylematem - szczęśliwy pies czy piękny ogród? Poszłam więc na kompromis i ze względu na futrzaka stworzyłam ogród funkcjonalny.
To jest Rosa rugosa var.plena (róża pomarszczona) .
Pierwsze jej kwitnienie jest bardzo obfite, a i potem kwitnie nadal. Co prawda słabiej, ale kwitnie i pachnie / zwracasz teraz uwagę na rośliny pachnące/.
Świetnie nadaje się na przetwory.