Odmachuję i lecę leżeć.
Dzisiaj padam.

Wyprostować mi się trudno, wstać z krzesła też, bo rozsypałam 140 worków kory

A jutro punkt siódma rano oczekuję przesyłki rzeczy ekskluzywnych

i wysokich.
"Zmolestowałam" pana od lustra, zamontuje w dzień a nie w miesiąc, siła perswazji

Dziękuję bardzo, że pan się nagiął i przyjedzie
No i piłam dzisiaj

hmm- wódkę z palącą papryką, na rozgrzewkę

Była naprawdę "paląca". Pół kieliszeczka wystarczyło.
Uwielbiam tą drogą jeździć do pracy

Nie po alkoholu rzecz jasna