Dzień zaczął się znowu od prezentu! Jakie to jest niesamowite, że spotykają mnie takie miłe rzeczy. Czy ja na to zasługuję?
Wilczomlecz Groszkowy od Bogusi!

Na razie pije wodę przed posadzeniem.
Bogusiu wielkie podziękowania! Tak jak się umówiłysmy masz u mnie na wiosnę szczepki wilczmleczy, których nie masz.

Dodam, że widziałam Groszkowego jedynie na zdjęciach, bardzo mi się podobał, ale jest jeszcze ładniejszy w bezpośrednim kontakcie. Nie wiem, jak można uważać go za chwast.
Jest śliczny.
No ale ja lubię wszelkie wilczomlecze

Gratki za najlepszy wątek ogrodowo-kabaretowo-humorystyczny z wątkiem kryminalnym w tle

Zamiast kwiatka zabawna scenka rodzajowa prosto z Kopenhagi Myślę, że tego tekstu nie trzeba tłumaczyć

Na koniec - nad jeziorem nie próżnowałam - powstawały projekty szałasu - mam juz wizję!

Ściana będzie w kamieniu, na środku pusty łuk , pieknie obramowany a w środku drewniany bądź mosiężny świecznik na świece, po górnej kratownicy bedzie zwisał winobluszcz, przeplatany bluszczem, na środku duży wygodny stół z ławami



To co takie niewyraźne z boku będzie wygladało tak: na środku kominek z kamienna ścianą, z prawej ściana z drewna do palenia a po lewej szafki na kuchnie.




No to zbieram energie i kase na wykonanie

monteverde napisał(a)

Bogdziu zostawiam kwiatek Azuriko chyba zakwitnie

Kolor ma śliczny zarówno kwiat jak i liście. Fajne zdjecie , dzieki Aniu.Pozdrawiam serdecznie.

Coraz trudniej zrobić ładne ogólne fotki, teraz ważne sa detale

A jak sa owoce to i ptaków pełno

Konstancja30 napisał(a)

Asiu dziękuję, ze jesteś ..., że nas zorganizowałaś ... i za tę sobotę razem też dziękuję ...



przytulam Filipka ... niech szybciutko zdrowieje ...

a domek szybko zbudujesz o taką masz energię

Iza to ja Wam dziewczynki dziękuję że jesteście!!!

A w ogrodzie zaroiło się od czerwonych owoców cisa



i jarzębiny...

Kilka zdjęć z wczoraj. Zasadziłam tylko szafirki i noc mnie zastała. Nie wiem po co ta zmiana czasu.

Z takiego miejsca obowiązkowo należało przywieźć skarby



A po powrocie je artystycznie rozmiescić

Trójząb



Ośmiornica



I...cała reszta

Już jestem, byłam od soboty nad Rożnowem bo musiałam leczyc płuca dzieciom - Kraków jest tragiczny a starsza córka ma spore problemy z astmą Za to tam, nad jeziorem - zmiana o 360 stopni - przestała się dusic i odżyła Kocham to miejsce nad Jeziorkiem - moje źródło inspiracji i materiałów ozdobnych do ogrodu
Uwielbiam tez tamten klimat leśny, nieco ,,ugrodowiony" przez moich rodziców

Polana leśna



Pies dziadków - ukochana przytulanka moich dzieci


Zabawa w liściach


Część ,,ugrodowiona"

Wczorajszych fotek kilka:

Zero liści na marikenie, może z tydzień powisiały, pierwszy silniejszy wiatr wszystkie strącił :/


Ostatnie jeżówkowe kwiatki



Ostrogowiec:


Trawnik nieciekawy (ale to raczej norma, róże ogołocone - z żółtych listków przez wiatr i z owoców (pojechały do Teściów na wino) - przeze mnie:


Samosiejka ma się dobrze


Morwa zdecydowanie gorzej

Pszczelarnia napisał(a)

Anek, ucieszyła mnie informacja o powiększeniu wsiowego. To musi być wstęga kwiatów! U mnie na razie ideał w myślach.

To już w przyszłym roku..... i taka wsiowa rabata już nie jest kosztowna, bo wystarczy, że pogrupuję to co mam i sobie namnożę Ale marzy mi sie taka wstęga kwiatowa Takie angielskie rabaty.. ale ja i tak napstrzę po swojemu.... ale napstrzone też cieszy

W tym roku chyba pierwszy raz rosna u mnie i kwitną rudbekie jak należy... bo do tej pory nie chciały..chyba za żyzna ziemia byłą, a teraz je powtykałam tam gdzie jest do niczego.. i w większości są to sadzonki wydarte ze śmietnika spod cmentarza..
Ta to moja pełna rudbekia, kwitnie całe lato .. chociaż przesadzałam w tym roku ponad 5 razy..


To nowy nabytek sprzed kilku dni.. rudbekia która nazywa sie liliput..

Ania MOnte - paluszki do papryki wkładałam, bo nogami nie umiem... ale paluszki w rękawiczkach.. a i tak paliło

Ania Gor - pozdrawiam popołudniowo

Ula- też nieczasowa... wieczorkiem polatam u was..

Ewa bacowa - oj dawno Cię nie było Niestety z psem trzeba iść na kompromis

Madzia - odbiór ważny przez miesiąc od wykonania

Marta - przypominaj się, bo na razie jestem nieczasowa, ale możemy popróbować, co z tego wyjdzie..

Tosia - jesteś na bieżco.. a ja nigdzie nie na bieżąco , nawet u siebie..

I wczorajsze widoki.. dziś pochmurno i zimno.. kolory jak widać... brązowe.... brąz też kolor...... Tyle, że jak czarno biały telewizor.. niby też kolory...

beta napisał(a)

Aniu a masz może niskie różowe jeżówki?

Mam .. PICCOLINO.... na szybko znalazłam foto jak są w doniczkach... one są naprawdę niskie..... 15cm

Magda - twoich kamyków to chyba nikt na ogrodowisku nie pobije.. a raczej tej ilości Fachowcy łapią się za głowę jak konwalnika nazywamy trawką

Agata - umberki wielkie i ładne.. już wczoraj oglądałam

Agawita - myślę, że nie będzie oczkiem w głowie, bo ja kocham wszystkie moje rabaty Nawet te zapuszczone.... bo to nie ich wina, że takie są a nie inne.... i ja przede wszystkim kocham kwiaty... a przedogróek ma być elegancki i reprezentacyjny.. i tego sama nigdy bym nie zrobiła.. wiec jeszcze raz dziękuje Danusi za projekt i wszystkim pomagającym w zaprojektowaniu.. głownie Sylwii i Marzence.

Żurawki sie przyplaskały, ale za to nabrały koloru

Ciociu Małgoś - dziś pies na kamienie nie wszedł, a przynajmniej nie kopał.... może zadziała kamyk i większe kamyki..

Gabriela - Twoje róże wprawiają jeszcze w zachwyt.. zwłaszcza Abraham U mnie po różach.. mróz swoje zrobił Są tylko pączki, ale chyba już nie zakwitną

Bożenka - dziękuję za komplement A goryczką sie też zachwycam

Sebek - odmachuję

Mariusz - witaj zgubo Wiem, że działasz ostro i wcale się nie pochwalisz co zrobiłeś.. muszę sie chyba wybrać do Ciebie osobiście

Kondzio - patrzę na zmiany u Ciebie i nie che być gorsza Jak zdrówko.. lepiej......

U mnie kamyki poszorowane i woda już tylko w fontannie.. kamyki czyste czekają na wiosnę



Jeżówki zostawiam dla szczygłów.. chociaż potem mam problem bo sie strasznie wysiewają... ale to taka prawdziwa ptasia stołówka

Na miłego dnia początek dzisiejsza różyczka Alinka
pozdrawiam do wieczorka

Pszczółka - co do Cienie to nie mam najmniejszych wątpliwości, że piszesz co myślisz .. i za to Cię bardzo cenię.. wiesz o tym..... swój swego zawsze znajdzie Dobudować murek to nie taka prosta sprawa. Bo musiałabym zburzyć płytki na tarasie, przesadzić to co posadziłam. Wbrew pozorom to już większa robota i większy bałagan... i koszt.. a tego ostatniego unikam na razie jak ognia.. budżet został i tak przekroczony... Dlatego ten temat na razie rozważam tylko teoretycznie..... jak coś taniego wpadnie do głowy, a będzie fajniej to tak, ale żadnych demolek i większych kosztów. Zwłaszcza, że w pracy mam przymusowy zastój

Basiu - z murkiem nie jest tak prosto i tanio Jak się nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma.. jest piknie, a kiedyś będzie jeszcze piękniej

Gierczuś.... ty jako ta jaszczurka to cały czas jesteś na kolanach i leżąco I to z ochroną wątroby

Mirka - Tobie też

I jakiś kolorek..