Kiedyś czytałam, że zależnie od pogody - nie może być mrozów bo one uciekają w głąb ziemi, także trzeba im dać czas aby bliżej powierzchni były. My zawsze w kwietniu jakoś lejemy (jak deszcze zapowiadają) pierwszy rok po zdarciu darni stosowaliśmy we wrześniu i powtórka w październiku - było tego od groma, teraz nie trafiłam przy kopaniu dołków pod rośliny - pytanie czy ich nie ma czy szczęście takie, że nie dojrzałam - z 2-3 lata jeszcze podziałamy w tym temacie
Ja też się czaiłam z powojnikami, podejść robiłam kilka i w końcu w niedzielę przysiadłam... będą dopiero początek kwietnia - konkretnej daty nie znam jeszcze
Kwiatuchy dziękują za pochwały
Ogólnie po tych kilku dniach deszczowych cebulowe dostały powera zwłaszcza czochy
Mirelko evergoldy te przy placyku są wyskubane-przycięte brzydkie liście... Tych przy wrzosowisku jeszcze nie ruszyłam
Kostrzewa to jakoś mała wydaje się na fotach - kupiłam ją wczoraj w Obi i w sumie wzięłam jedną w jasnej doniczce druga w ciemnej - niczym prócz koloru donic się nie różniły no prawie bo przy kasie okazało się że ta w czarnej o 10zł droższa jaja jakieś oczywiście wymieniłam
Tak pamiętam Ma na pniu i takie przy ziemi też, wiem on dziwnie nazywa że to niższy pień - no w sumie jak by nie patrzeć mają też pień tylko niewidoczny
Nawóz ten sam daje cały czas - od wertykulacji do początku sierpnia średnio co 4-6tygodni. Nie stosuję jesiennych, tzn raz stosowałam ale nie widziałam różnicy na wiosnę żadnej więc odpuściłam