Myślę,że to jest r.wiotkopędowa -Excelsa /kwitnie jednokrotnie/.Ja pozwalam jej się zwieszać jak wodospad na poprzeczce przybitej do dwóch kołków ok.1,5 metrowych .Jej pędy są jeszcze dłuższe.Można też owijać ją na obelisku lub przeplatać na kratce.Niestety łapie mączniaka ale ja nie pryskam bo to gł.po kwitnieniu.Przycinam te chore pędy o 1/3 bo i tak już nie zakwitnie.Wiosną pozostawiam tylko kilkanaście pędów z braku silnej podpory. Nie okrywam jeśli nawet zimą zmarzną to gęstwina ich odbija od dołu.Moja wyglądała tak.Niestety nie mam innego zdjęcia.
A jakże. Wykonany w niedzielę za jednym zamachem z wieńcem adwentowym. Na brzozie. Teraz się suszy, bo był wyciągany spod śniegu (mech - różne gatunki). Teraz dumam nad resztą. Wiem, że całość musi pachnieć.
tak się jakoś złożyło, że instynktownie dobieramy takie kolory
co do warzywnika, to jeszcze rok temu wyglądał tak:
na wiosnę stwierdziliśmy, że musimy go jakoś i "upiększyć", żeby był ładnym tłem dla różanki:
już lepiej.. ale czegoś nam brakowało i tak oto stanęły pergole po których mam nadzieję, że będą się piąć róże
Agata jako obciążnik był syn, waży tyle co ja (a może i więcej ) więc dałem rady ale wyżej już nie sięgnę i tak jak na Youngi około 7m(prostego) to niezły wynik
do zachwytów nad wrzosami dołączam wraz z małym zbliżeniem dla zachęty mniej zdecydowanych
Kochane kobiety, dzięki, że wpadłyście do mnie
jeszcze jedne zeszłoroczne pierniczki tegoroczne będziemy robić w Mikołajki też zrobię dokumentację z tego wydarzenia