Przez cały ten sezon starałam się polepszyć glebę na ile mogłam. Co prawda nawieźliśmy dość dużo ziemi, ale to warstwa tak ok 20-30cm, a pod spodem i tak został nasz gliniasty ugór. Zasiałam facelię dwa razy na wolnych rabatach (była potem skoszona i przekopana) i pokos od trawnika rozrzucam (potem przerabiam to glebogryzarką). Wydaje mi się, że jest lepiej bo już łopatę dość lekko się wbija
A tu zaczęłam eksperyment z gazetami, o czym czytałam u Danusi i u innych Ogrodowiczów

tylko prasy mi zabrakło...