Jarzmianka

Brunnera macrophylla 'Variegata'




Brunnera macrophylla "Jack Frost"

Witaj Gardenarium, dziękuję za miłe słowa i nie ukrywam, że liczę na fachowe porady
Wieczorem dodam więcej zdjęć
Pozdrawiam

Do konwalnika pasuje też Hakonechloa macra "Aureola" albo Carex Evergold (biały) i małe białe hosty (Fire and Ice)

Fajny środeczek ma Lady in Red, taki klejnocik.

Witaj
Ogród pięknieje z dnia na dzień, coraz więcej roślin, czekamy na dalsze fotki
Podoba mi się to oddzielenie stawu od rabaty taką ścieżką trawnikową.

Świetnie idzie dodawanie

A ja wypowiem się, że nie polecam jodły koreańskiej jaka by nie była na zdjęciu. A na zdjęciach zawsze ładne pokazują. Mam uraz do jodeł, często zamierają im wierzchołki, rośnie potem taki krzywy "cudak" i nie wiadomo co z tym fantem zrobić, bo nie wygląda tak, jak miał wyglądać. Dlatego unikam koreanek jak ognia

Poza tym są podatne na sporo różnych szkodników, które albo powodują, że rośliny po prostu łysieją, albo mają jakieś kropki.

U mnie podobnie, dosypało śniegu.
Martwię się o stan ogrodu z powodu kretów.

Gardenarium napisał(a)

Sporo napadało, siedziałaś i robiłaś fotki przez okno?

Tak, przez okno tarasowe, ale tylko tyle dało się zrobić, bo po zadymce szyba była już zaklejona śniegiem.
A to dzisiaj - przy okazji odśnieżania podjazdu... Tak, tak... jeszcze parę dni temu nie pamiętało się, że taki problem istnieje!!! I cały czas prószy.

I teraz tak się zmienił, dojrzał i rośliny równe są

Fajnie z nowym portrecikiem, można sobie Was wyobrazić: ogrodniczka i jej pies.

Z profilu pozostał Ci jeszcze podpis, ze zdjęciem się udało, a podpis może prowadzić do Twojego wątku

Wtedy łatwiej trafić i szybciej.

Dla mnie taka właśnie zima jak w tym roku szybciej mija, bez śniegu czas leci i w ogrodzie można się pokręcić, coś poskubać, popatrzeć.

Zawsze sposobem na to były wizyty w sklepach gdzie są nasiona, albo w ogrodzie botanicznym, gdzie wieczne ciepło.

Gardenarium napisał(a)

Mieszkamy w tym domu gdzieś od końca lipca 2003 roku, ale była to faza budowy i wykańczania domu. Mieszkaliśmy w tym całym bałaganie na dole, a zaczęliśmy wykańczanie od góry, aby każdy wprowadził się do swojego pokoju, dopiero potem zrobiliśmy gabinet, salon i łazienkę na dole.

Ten nasz ogród rzeczywiście nie ma jeszcze 7 lat
Zaczęliśmy od tarasu w 2007 roku - uzyskał nawierzchnię z kostki granitowej i cegły, a reszta poszła dalej wokół domu.

Maj 2008 rok - były chodniki i rozpoczęłam przesadzanie bukszpanów.

Witaj Danusiu!Dziękuję za odpowiedź .To ciekawe ,ale ja zmieniłam miejsce zamieszkania w czerwcu 2003roku.Ogrodu tutaj nie było ,tylko wąska rabata pod płotem z kilkoma bylinami .Ale ja teskniłam za kwiatami ,za kolorami w ogrodzie ,,za pięknym widokiem za oknem,a że w starym miejscu zamieszkania był ogród ,wszystkie (no prawie wszystkie) byliny zostały wykopane i przetransportowane 50 km i posadzone na rabatach .Dom jest stary ,jeszcze przedwojenny,ale całkowicie wyremontowany ,toteż nie miałam w nim większych prac budowlanych .A ogród powoli powstawał,taki jaki chciałam ,by był.Piszę ,powoli ,bo w miedzyczasie przyszły na świat dwie małe istoty i im trzeba było poświęcic dużo ,dużo czasu .Zdjęć powstawania ogrodu od początku nie mam ,bo aparat dostałam zimą 2007roku i na większości zdjęć są moje skarby .Pozdrawiam serdecznie .