Oczywiście, że turzyca...pomerdało mi się.
To dobrze mi się wybrało...mam nadzieję, że tam dadzą radę...to specyficzne miejsce. Długo wilgotne po deszczu, w czasie i po powodzi woda tam dość długo stała...2-3 dni...normalnie tam mieczyki dawały radę spokojnie w zeszłym roku...ale muszę się liczyć z tym, że kiedyś powódź może się powtórzyć. Palmowe podobno poradzą, mam nadzieję, że barony też...
Bogdziu, to był fantastyczny dzień nie tylko ze względu na grzyby Nawet herbatka z termosu smakowała lepiej niż kiedykolwiek Kolejny dzień do zapamiętania