Danusiu, już jestem, ale Ty wiesz, że bez przyczyny nie milknę

Kochana jesteś, za te uściski dziękuję, jak Ty zawsze do pionu potrafisz mnie postawić

ale czytam, że zmagasz się z poważną awarią, dobrze, że nie sprawdził się najczarniejszy scenariusz i Twoja praca nad trawnikiem nie została zmarnowana. Na weekend życzę Ci wytchnienia i samych przyjemności, a mnie czeka nie lada wyzwanie - muszę przetrwać zapowiedziane ekstremalnie upalne trzy dni z temperaturą 35 stopni. Od poniedziałku ma być chłodniej, ale już zbyt długo jest tak gorąco, duszno i bez opadu. Ogród podlewamy bez opamiętania wodą z sieci, bo studnia już jest pusta, ale to i tak zbyt mało, poza tym brak możliwości wypoczynku prawdziwego. Coś nam się w tym roku pogoda nie udaje.
Róże masz piękne

Kwitną jeszcze? Moje już przekwitły.