Ja w L-u odwróciłam głowę od cebulowych, oczywiście z żalem
Mój plan przesadzenia prosa nie wyszedł, nie byłam w stanie, nawet przy pomocy eMa, ruszyć kępy, tak są wrośnięte w korzenie grabu.
I muszą zostać.
I, żeby mi się nie zmarnowało przygotowane miejsce, wykopałam i posadziłam miskanta, chyba nie Little Miss.
Ma to jedną wadę, nie widać dobrze jasnych miotełek na tle jasnej ściany.
Podłożyłam zielony płotek i to też nie to, będę szukać koloru, który będzie dobry.
Budynku nie pomaluję, ale jakąś płachtę zainstaluję.
Miskant Morning Light trafi w miejsce wykopanego.
Danusiu to chyba ta sama trawa. Trzeba obserwować dalej. A jak że źdźbłami zielonymi.
Wg mnie jak porównałam to są takie same.
Czekam aż u mnie zakwitnie.
U ciebie wcześniej ruszyła jest cieplej.
Ta fota 3 i 4 to już tak kwitnie u ciebie?
Myślę, że drzewko tutaj się wpasuje, jest widoczne z tarasu i fajnie padają promienie słońca a takie listki warto podkreślić.
Przy hakone kostka zostanie przesunięta i kamień uzupełniony. Teraz te wycinki dziwnie wyglądają bo jest jeszcze właśnie obecne obrzeże.
Kule bukszpanowe i hakonki zostaną na swoim miejscu, wysadzę trzmielinę i mam plan na posadzenie hortensji ogrodowej bo nie mam na nią miejsca, a rośnie w donicy, jest spora. Tutaj byłaby tylko kosmetyczna zmiana.
Przy judaszowcu nie wiem co posadzić. Mam fajną niską, bez kotków rozplenicę i będę ją dzielić. Może właśnie ona będzie towarzystwem
Mało fociłam hortki w tym roku. Są w ogrodzie jak szkielet ogrodu. Muszą być i już .
Ładnie przebarwiają się Little Lime. Chociaż w tym roku zaskoczyły mnie in minus pokładaniem po deszczu.
A to Limki, Vanilki i ta najciemniejsza której nazwy nie pamiętam .
I jeszcze Vanilka wsparta na dziesiątkach patyków .
No dobra. Teraz przyjemniejsze widoczki. W sumie to non stop to samo wrzucam .
Forest Pansy. Urósł w tym roku.
Są takie róże u mnie, które ładniej kwitną przy drugim kwitnieniu. Nie tak obficie ale kwiaty mają o wiele ładniejszy kolor. Taka jest Mary Ann. W czerwcu kwiaty są takie jakieś blade, sprane .