Zbyszku, ta góra jeszcze prawie w ogóle nie ruszona. Planuję to zrobić, jak mi sie ręce wygoją... Ja to wszystko przecież sama robiłam, małym sekatorkiem, a mój jałowiec większy od twojego

)
Na razie to sie cieszę, ze przystopowałam, bo dopiero teraz zaczęłam mu sie tak naprawdę przyglądać

Wczoraj np. troche inaczej go ponaciagałam - przy pomocy drutu - prawdę mówiąc, nawet nie wiem, czy tak mozna
Zbyszku, a które gałązki byś jeszcze ciachnął??? Chętnie posłucham sugestii, bo sama się zastanawiam nad tym, czy np. nie zostawic tylko tych biegnących w górę?

Ale ostatecznie myslę sobie tak: wyciąć zawsze zdążę, a jak ciachnę, to cofnąć sie juz nie da. Poduszeczki będe jeszcze modelować (przydałyby mi sie nozyce do strzyzenia owiec
Jeszcze mam pytanie, po jakim czasie go spryskac tym Pinivitem?
Hanuś nie wpadłabym na to, ze mozna go skrócić od góry

Poprzyglądam mu sie, pomyślę i zobaczymy... Chyba jednak podoba mi sie taki wysoki pudel

Tylko on ma gałęzie takie poobłazone z kory (u Zbyszka sa takie gładziutkie...) Nie wiem, czy taka jego uroda, czy cos mu dolega...?