W końcu, w końcu, w końcu przyszły moje żurawki
A ze sa zapakowane tak

musze je w sobote najpóźniej posadzic...
Przez 2 dni tyle zrobiłam (tam, gdzie widać rozsypana korę zaczełam)

- nie powala na kolana, zdzieranie tylko do 12, bo potem mi czarne mroczki lataja przed oczami, około 16-17 znów...
Kto mnie jutro obudzi o 4 ??


I przy okazji przyuważyłam, że mam 2 kolory pelargonii w skrzynkach okiennych
Białe i jasno-różowe - te drugie są o tyle lepsze, że bardziej zwarte i obficiej kwitną