Basiu, naparstnice to rośliny dwuletnie, jeśli chcesz mieć je co roku, to musisz wysiać je zaraz po kwitnieniu, a kolejnym roku kupic kolejne kwitnące rośliny, żeby znowu wysiać, bo te, które się wysieją pierwsze zakwitną dopiero w kolejnym roku. No i często ktoś kto nie wie jak wyglądają siewki wyrywa je myśląc, że to chwasty.
Sylwia, faktycznie kolorów u mnie dużo. Nie wszyscy lubią takie kolorowe rabaty. Dużo osób woli takie spokojniejsze, stonowane, bardziej zielone.
Cieszę się, że mogę mieć oba rodzaje
Tarciu, u mnie dopiero popadało dzisiaj. Jak wróciłam do domu prawie wszystko oklapło. Ale zanim zaczęłam podlewanie walczyłam z wężami kroplującymi, bo nowa pompa ma większe ciśnienie i złączni rozwalało. Także nabiegałam się wzdłuż rabat w niedzielę, a potem jeszcze w poniedziałek.
Czasem uda mi się zrobić dobre zdjęcie, ale to przypadek. Nie mam dobrego aparatu, telefonem nie robię, bo ten już zupełnie słabe zdjęcia robi.
Chciałam kiedyś iść na kurs, ale spełzło na niczym. Zapał mam tylko do ogrodu
Basiu, ale jak napisała Gosia, moje sosny tak mają 20 lat, a wyglądały już imponująco 10 lat temu. Spokojnie doczekasz takich rozmiarów, chyba, że kupiłaś jakąś inną odmianę.
Sama byłam zaskoczona jej pokrojem i wielkością. Kupiłam sadzonkę wielkości 30 cm
Od jutra urlop.
Jutro czekam na koleżankę, która będzie nocowała u mnie w drodze na zlot ogrodniczy w Supraślu. Też bym tam była, ale mam w sobotę wesele. Niestety nie można się rozdwoić. Cieszę się na spotkanie z rodziną, ale też bardzo bym chciała spotkać znajomych.
Liczę, że w piątek po jej wyjeździe popracuję troszeczkę w ogrodzie.
A za tydzień zaczynam właściwy urlop. Miał być inny termin, ale sytuacja pracowa zmusiła mnie co zmiany terminu. Całe szczęście nigdzie nie wyjeżdżam, spędzam urlop w ogrodzie.
Liczę tylko na wyjazdy do dziewczyn.
A narazie jest już woda, jeszcze będzie trzeba trochę dolać. Folia się układa. Dziś dotarła pompka, jest wężyk, woda leci, działa
Prawie całą deszczówkę wlaliśmy z beczek Deski, takie awaryjne dla zwierzątek, potem będą wypłycenia i kamienie. Byłam ciekawa jak Aza będzie się zachować, podchodzi, zaglada z dystansem, raczej bezpieczne omija to oczko. Dobrze, bo nad jeziorem zawsze do wody wchodzi pierwsza, a tu narazie grzecznie, słucha się Odpukać, wystarczy powiedzieć, że nie wolno i idzie sobie na ogród Na początku ją pilnowaliśmy, teraz już sama wychodzi na dwór i jest grzeczna