no niestety, pozostaje ten atut, że jest tam tego mnóstwo i jak nie w pierwszym to w dziesiątym sklepiku się natrafi na to co się chce kupić.
Co do cen to trzeba być czujnym.
dobrze, że je kupiłam, bo giełda to już chyba giełdą tylko z nazwy jest, takie same bombki były tam dziś ponad dwukrotnie droższe.
Patrzyłam za rdzewiakami w sklepie gdzie reniferki Ci kupowałam, ale tym razem nic nie było.
Jolu, to fotki z zeszłego roku, w tym na razie nic nie zrobiłam, gromadzę gadżeciki, coś mi już nawet po głowie chodzi, ale zebrać się jeszcze za tworzenie nie umiem.
Zdjęć z "porządkiem" taczkowo- doniczkowym przy kotłowni nie widziałaś
Odnośnie lacobelu i blatu- mam juz nawyk, że codziennie po szykowaniu posiłku przecieram. Używam płynu do mycia szyb i ściereczki z mikrofibry....a tak poza tym kilka innych natręctw też jeszcze posiadam...