Jolu, nie chciały się poddać, jeszcze dzisiaj 2 krążyły koło miejsca gniazdowania, ale zostały potraktowane ,,gazem musztardowym''- i poległy! Śmierć frajerom!
Ja dziś zostaję w domu, po wczorajszej południowej wędrówce, ledwie wieczorem doszłam do formy.
Ale pooglądam zdjęcia, co wczoraj w pełnym słońcu robiłam.
Moje różyczki mini-