Ależ tych doniczek nazbierałaś i to takich jakie lubię... ja pikuję do okropnych plastików, ale one maja też jedną zaletę, są lekkie i zajmują mało miejsca.
Czytałam o stratach w pasiece... to przykre...
Bożenko życzę ci szybkiego powrotu do zdrowia na te wirusówki oczne, chorowała cała rodzina siostry z Włocławka w ubiegłym roku, ciągnęło się to miesiącami, teraz już jest lepiej Pozdrawiam
Irenko, bardzo piękne te głogowniki i pięknie się prezentują w donicach.
U Ciebie od pomysłu do realizacji droga krótka
Wiosna u Ciebie też pięknie się prezentuje i forsycja taka ładna, ja nie mam, ale czuję do nie sentyment.
Pozdrawiam, teraz bywam tylko wieczorkami.
Haniu dziś też zauważyłam, że niektóre krokusiki już przekwitają, trochę za krotko trwa ich żywot, ale trudno w ich miejsce rozkwitają śnieżniki, cebulice, a i żonkile wychylają swoje główki z ziemi