Dziwna sprawa z tymi liliami. Mam takie, które dopieszczam, daję wielkie ilości nawozu i zamierają. A tej nic nie daję, nie nadskakuję i co roku kwitnie.
Sweet Fuchsia
Anabell jak na razie bardzo dobrze sobie radzą, nawet po dużych deszczach.
Dziś był dzień obcinania liści o wąsów truskawek oraz kanciki w tej części ogrodu.
Truskawki zawsze lekko skubałem z suchego, potem znowu na jesień i czyszczenie na zero wiosną następnego roku. Tym razem przyciąłem nisko już teraz.
Ania, wbrew pozorom aż tak dużo pracy nie ma. Najwięcej jest wiosną przy porządkach bo zazwyczaj jesienią nic nie wycinam.
No i może trzeba co jakiś czas przejść i powyrywać przekwitnięte jednoroczne i kwiaty.
Ale to akurat lubię.
Bardzo mnie to uspakaja.
A ja urośnie za duże, to wykopuje dzielę i rozdaję
Zapraszam jak będziesz miała ochotę zobaczyć w realu.
Drzewko wybiorę na pewno, ale czy właściwe? Nadal popełniam sporo błędów.
Ogólnie klonów mam 8 i chyba mi wystarczy, bo jest jeszcze tyle pieknych drzew.
I właśnie z tego powodu nie mogę się zdecydowac. Chciałabym tyle.
Mam bez Eva, trochę chimeryczny i dlatego boję sie posadzić kolejnego
Daria, miłorząb też mi się podoba.
Jeszcze mam chwilę do zastanowienia
Basiu, to Novalis. U mnie rośnie prawie w cieniu. Może mniej kwitnie, ale za to dłużej ma świeże kwiaty. Na słońcu się przypalały.
W tym roku muszę zadbać o swoje róże. Jesienią mam zamiar okryć je kompostem.
Dzisiaj totalne lenistwo ogrodowe. Przyjechałam z pracy bardzo późno i byłam totalnie wykończona. Pod wieczór wyszłam tylko podlać doniczki i wyciąć przekwitnięte kwiatostany.
Jutro pewnie koszenie trawnika, bo weekend zapowiada się bardzo intensywnie.
Kto ma insta to zapraszam na obejrzenie nowej rabaty.
Tradycyjnie też opowiem.
Miałam dziś wolne. Rano M wyjechał na kilka godzin więc szybko skoczyłam po zakupy. Przy okazji na biegu wskoczyłam do szkólki. Było mnóstwo nowych hortek i się skusiłam na 6 szt Early Harry.
Rabat dostałam 25 proc.
Szybko do domu, spożywcze zakupy do lodówki , szpadel i taczka i myk w ogród.
Jak rozstawiłam hortki to widzę że mało. Na biegu do szkółki po jeszcze. Wzięłam kolejne 3.
Sadziłam, przesadzałam, dzieliłam i pieliłam przy okazji.
Ze 4 godziny mi to zajeło. Deszczyk sobie chwilami mżył ale się nie dałam wygonić
Rabata gotowa. Nawet zakorkowana.
A po robocie pojechałam wykopać z rabaty Edyty -właścicielki szkółki- jeżówki. Edytka planuje oczko wodne. Likwiduje rabatę i kolejne kopanie we wrześniu. Przywiozę kilkanaście gaur.
15 jeżówkowych sadzonek posegregowałam i posadziłam pod wieczór.
A że te hortki kwitną ....to się znów skusiłam na hortki. Tym razem wybrałam niziutkie pod derenie. Mam tam kilka szt nn które są za wysokie.
Prace pod dereniami planuje na weekend.
Cześć utknąłem w martwym miejscu ze swoim trawnikiem, założony przez firmę około 6 tygodni temu. Początkowe prace które zostały wykonane to: zerwanie wierzchniej warstwy, glebogryzarka, nawiezienie nowej, glebogryzarka, wyrównanie, zasianie i na to agrowłóknina.
w jednych miejsca chwasty do kolan (czekam na kosiarkę), a w innym drobna niska trawa, która nie chce rosnąć. Użyto mieszanki trawy DSV 230 (niemiecka)