I dawne łąki, dziś już odmienione, nie do poznania:
A to droga najbardziej przeze mnie lubiana: spotkanie z sarnami, lisami i dzikami gwarantowane. Drapieżne ptactwo nad głową. A jeszcze niedawno było tu zamieszkałe gospodarstwo. Śliwy ciągle owocują a żonkile kwitną co roku.
Można by się opalić, gdyby nie minus czternaście w południe w sobotę i mrożący wiatr:
Kura przymarzła do podłoża:
A to cis w bliskim sąsiedztwie:
I najbliższe widoki prawie zza miedzy:
Powstaje wianek z gałęzi dzikiego wina. Sam podkład fajny - reszta tym razem bez przekonania.
Zobaczcie, jak drut upodobnił się do wąsów czepnych winogrona.
Sylwuś projekcik podsunęłaś śliczny Bardzo mi się podoba
Moje zmagania stanęły na tym
Teraz troszkę to przerobie ,ale generalnie podoba mi się
Muszę przesadzić żywopłot i dosadzić żurawki
Ale kiedyś się znudzi wiec Twój projekcik jak najbardziej się przyda ,dzięki
Musze pozbyć się sąsiada pijaka i jego notorycznych libacji wtedy mogę postawić tam ławeczkę ,dzisiaj każdy omija to miejsce
To ty jesteś Zosia samosia nie Agnieszka Tyle rzeczy robisz samodzielnie że muszę cię pochwalić.Patrzyłam długo na tą czerwień gdybym nie przeczytała nigdy bym nie wpadła że to opona.Jesteś bardzo twórcza ,wyszły super ozdoby.Ogród ten kawałek który dostrzegłam też mi się podoba a altanka i huśtawka marzenie nie jednej ogrodniczki .Muszę pochwalić też męża Będzie na co u ciebie popatrzeć jestem tego pewna .Pozdrawiam i witam jednocześnie tradycyjnie kwiatuszkiem
Cudne te zdjęcia porównawcze. I powiem, że te listopadowe tak samo piękne jak wrześniowe, przepięknie się przebarwiły trawy - biel pni brzóz i te szaro-srebrne trawy na tle muru - pięknie to wygląda. Widać ogród jest nie tylko na każdy nastrój, ale na każdą porę roku... No cóż - rewelacja.
I powiem jeszcze, że w tej fotorelacji było doskonale widać jak wiele pracy włożyliście w jego wykonanie... i to że byliście i budowlańcami i stolarzami i elektrykami i wszystkim co potrzeba i ogrodnikami oczywiście też - najbardziej. Chylę czoła przed profesjonalizmem ekipy i firmy. Taras - zrobiony (na moje babskie co prawda oko) rewelka - przyglądałam się tym przycięciom desek - no normalnie równiuteńko jak po sznurku - nigdzie nawet milimetr się nie różni... wyglądało to super. Budowa plotu - kolejne dla mnie zaskoczenie, że ogrodnicy robią takie rzeczy I ta dbałość o kazdy szczegół. No cóż - oryginalna nie jestem, bo juz wszyscy to samo tu powiedzieli, ale nie da się powiedzieć nic innego - pełen profesjonalizm i pasja - bo widać że lubicie tą robotę Jeszcze raz dziękuję za możliwość zobaczenia tego wszystkiego. Ten serial zakończyłam - pewnie tu wrócę, a teraz poszukam innych - coraz bardziej zaintrygowana Pozdrawiam
Marysiu dziękuję za zyczenia świąteczne - również przesyłam Ci moc życzeń na Święta spokoju i radości a także sporo czasu i sił na wystartowanie do ogrodu natychmiast jak tylko się da
pięknie przywołujesz wiosnę - śliczne zakątki - nie wiem czy te żólte to orliki ?
ja do ogrodu idę we wtorek po świętach chocby śnieg pograbić , byłam w niedzielę w Krakowie i widzialam że śniegu było niewiele - u mnie ogród cały biały
więc przywoluję wiosnę i przesylam Ci świąteczne bratki z ub roku
Na pierwszą setkę pozdrowienia przesyłam i odrobinę wiosny z ub roku cobyś nie zapomniała jak wygląda wiosenna doniczka /myslę że białe kwiatki nie irytują /