Tak że troche pracy prz nm miałam ale podoba mi się jak zaczyna wyglądać,
i chyba nie tylko mnie bo w sobote Żon zrobił mi niespodzianke i przytachał mi to:
balie upatrzoną na graciarni u teściów!!!!!
tak bidulka wyglądała:
ale po ciężkiej pracy zmieniła się w takie coś:
No to teraz wstępnie pochwalę sie moją sobotnią pracą (meble ogrodowe więc jestem w temacie ).
Więc stolik który zaczęłam robić (jeszcze niejest skończony blat) ale sie wstępnie pochwalę
Wyglądał tak:
juz w trakcie szlifowania:
Mario, faktycznie dramat u Ciebie, to na pewno przez tę długą zimę. Ja pokażę następnego z blackberdów, Yellow blackberd. Żyją razem z pierwszym,epoletnikie którego pokazywałem.
Jak byłem w spalonych górach, udało mi się zrobić pustulkę.
Musiało nie źle wiać podczas pożaru, bo prawie wszystkie drzewa są ukręcone w połowie.
No to sporo zajęć Beatko... Jak Ci się przewali największa robota i będziesz miała trochę wytchnienia to wrzucaj fotki Roślinek i tych swoich zakupów - regalu i latarenek, jestem ich bardzo ciekawa. Natenczas wszystkiego dobrego Trzymaj sie
admete witaj
Bardzo się cieszę z Twojej wizyty - cicho przyznam ,że śledzę Twój inny dziennik...dla mnie bomba - zajmij się wnętrzami zawodowo
Twój ogród z pewnością, też będzie należał do moich ulubionych!!!
Pozdrawiam
Marcowe mrozy nie oszczędziły moich magnolii, praktycznie masa górnych pąków zamarła.
U 'Lennei', tej bliżej żywopłotu, zima oszczędziła tylko dolne pąki.
Witajcie.
Dziś wybrałem się na wycieczkę higway'em w stronę Kelowna. Wiało tak potwornie, myślałem że mózg mi wywieje, całe szczęście że wracałem z wiatrem. Trasa wije się wzdłuż jeziora Klalamalka.
Ta tasiemka wyżłobiona w skale po prawej stronie to autostrada którą jechałem.
Zrobiłem trochę ptaków i oczywiście ładnych widoków. W piątek wkleiłem u Karoliny Gophera i Chipmunka, fajne futrzaki. Dziś też trafiłem na gophera, Jak zwykle ładnie pozował. Norę wywalił jak lej po moździerzu, ma skubany parę.