Powoli krystalizuje mi się koncepcja mojej działki. W zwiąku z brakiem funduszy w tym roku możemy sobie pozwolić jedynie na prace porządkowe, wykonanie trawnika, zakup kosiarki lub kozy która będzie zjadać nam trawę oraz wykonanie warzywnika z podstawowymi warzywami.
Kupiłam tylko to co jemy, jeśli się uda, będę kombinować z innymi warzywkami.
Ponieważ rabaty zostawiłam sobie na później, postanowiłam iść w roślinki jednoroczne (prócz kocimiętki i dwuletnich niezapominajek i stokrotek pomponette - to faworyt mojej 5-letniej córeczki ). Nie robię rozsad - plan jest taki, żeby siać do gruntu. Zobaczymy co wyjdzie. Jestem ciekawa zwłaszcza tych mieszanek kwiatów letnich. Jak widzicie wszystkie to grupa cenowa 0 lub 1 więc jeśli nic z tego nie urośnie, to wielkiej straty pieniędzy nie będzie.
Ewo, dziko u nas nie rośnie , to taka hobbystyczna uprawa. Nie jest efektowna, bo pnącza dość szybko łapią mączniaka, liście wyglądają paskudnie, jedynie jak są owoce to jakoś to wygląda.
Jak tylko zejdą śniegi będę ciąć te moje poszarpańce ))
To moja kolejna rabatka w tworzeniu. Z przodu Róża pomarszczona, malutkie Rh, hosta Golden tiara, żurawki Palace purple i hortensja japońska. Wszystko malutkie, mam w planie dosadzenie kilku żurawek i host. Tu jest sporo cienia, dobrze im tu. Rabatkę powiększę, wyrównam, szpadelek będzie bardzo pomocny.
I to jest pomysł na biznes: produkcja i kompletacja. Trzeba mieć kawałek miejsca i dostawców liści oraz trocin z tartaku oraz hodowcę bydła w warunkach naturalnych.
Ahhhh jeszcze "zakosiłam" takie cuś No w sam raz na pikowanie ziół ...i tak wygląda obecnie centralne miejsce w domu - czyli stół jadalniany, który od jakiegoś czasu zmienił się w stół roboczo ogrodowy