Wykopana niecka jest wyłożona folią jak do oczka.. duże kamienie są przewiercone na wylot (na razie jeden, ale będą 3), w zagłębieniu największym jest schowana pompa i zamskowana kamieniami.. wystaje dysza z fontanną. Wężyk z wodą jest poprowadzony w kamieniu w ten sposób , że na dole jest zrobiona większa dziura w którą jest włożone kolanko, tak aby wężyk nie był zgniatany przez ciężar kamienia...
I szukam czegoś na górę kamienia by te wylewki z wodą były ładniejsze... jak ktoś coś wypatrzy dawać znać
Dla przypomniania moje kamyki po zakupie..
Gosiu.. u mnie w ciurkadełku to z 3 tony kamienia są do kupy Duże kamienie są o wadze każdy ponad 500kg. Dlatego one leża na gruncie.. tzn na folii jak do oczek
Korzystam z fotek ze spotkania, bo jakoś swoich nie mam ładnych tego miejsca.... ja fotografuję w nim ptaki
Jeden kamień mam przewiercony na wylot, dwa jeszcze nie, bo mi wiertarka się zepsuła... potem było spotkanie, a potem nie było czasu. Ale z 3 kamieni bedzie lała się woda, a w środku jest fonntanna bo ptaszki taki prysznic uwielbiają, maja pod nim wyżłobiony kamień...coś w rodzaju wanny My mówimy że to SPA dla ptaków
Kasiu, gdybyś krążyła nad garażem M. i gdyby było okno, to pewnie też inne cudeńka byś zobaczyła. Wraz z krokusami przyniosłam doniczkę z narcyzami - też się spieszą
No wiec bukszpany wygladały mniej wiecej tak (zdjecie z ich aukcji na allegro ) za 1zł za sztuke nic sie lepszego nie dostanie, ja potrzebowałam na obwódki wzdłuż chodnika i jak dla mnie ok, nie oszukujmy sie nie będa do wielkie krzaki.
Witajcie, przyszło mi jubileusz 700 stronki obchodzić w zimowym anturażu
Ale go Wam nie pokażę, bo smatuśno by się zrobiło.
W podziękowaniu za pamięć i życzenia mam coś dla Was Wybierajcie
M. kroi szczypiorek do śniadaniowej jajecznicy, a ja mogę z Wami troszkę pobyć Chyba, że padnie hasło: śniadanie gotowe
Karolinko, z hipkami, to jest tak. One do swojej wagi dużej u producenta są podpędzane chemicznie. Potem u nas po kwitnieniu, przechodzą na domowe dokarmianie. Trochę je to rozregulowuje. Żeby ponownie zakwitły, trzeba dobrze je karmić przez całe lato do sierpnia, września. Można wkopać do ogrodu z doniczką w półcień.
Jesienią zasuszamy i zostawiamy w spokoju w ciemnym miejscu do listopada grudnia. Muszą przejść co najmniej 2-3 miesiące głodówki.
Powinny ponownie zakwitnąć.
Wg mnie błędem jest zasuszać je od razu po kwitnieniu. Wtedy kwiatów nie będzie. Fakt liście same nie są urodziwe,ale coś za coś.
Macham!