ło matko tyle tu zdolności . trudno mi w to uwierzy , ale nie wytrzymałam parcia i też coś zmajstrowałam . jestem dumna - to pierwszy świąteczny wianek . tylko beż śmichów koleżanki
Do wianka Justyny troszkę brakuję...ja nie mam duszy artysty a zmałpować tak dosłownie jednak nie potrafie - jakieś detale zawsze mi umkną...
Nie mam pistoletu na klej wiec nadziewałam włóczkę na wieszak druciany...
Ale i tak mi się podoba
....potrzeba matką wynalzaków... ja by na to nie wpadła....zresztą antytalent ze mnie totalny.... no ale Twój wianek naprawdę wyszedł
Zdolniacha jesteś. Myślę, że jeśli chodzi o włóczkę to lepiej na drucieją mocować. Ja jak robiłam wianek na podkladzie ze słomy to mi się od pistoletu paliła haha nie wiem jak z wełenką.
Obiecałam, no to wklejam. Ja raczej tradycjonalistka jestem i zamiast wiankowania było stroikowanie, ale tak naprawdę to nigdy nie wiem jak ten wianek przymocować do drzwi...a Sebek pisał, że można powiesić dwa po obydwu stronach dla równowagi. No niestety u mnie nie za bardzo, bo dom z lat 70-ych i przedsionek jest mikry...jedna osoba w zimowej kurtce ledwie się mieści, a M i Kuba do malutkich nie należą, więc wewnętrzny wianek tylko by przeszkadzał.
]
Ja się nie patyczkowalam i wbiłam gwóźdź w drzwi.... Przecież po wiankowaniu bożonarodzeniowym zrobię kolejny wianek.... a potem wiankowanie wiosenne będzie....
Jak wianek wisi M nic nie mówi....
Sliczne stroiki!
Może i masz rację Marzenko...pomyślę nad tym wiankiem...
Obiecałam, no to wklejam. Ja raczej tradycjonalistka jestem i zamiast wiankowania było stroikowanie, ale tak naprawdę to nigdy nie wiem jak ten wianek przymocować do drzwi...a Sebek pisał, że można powiesić dwa po obydwu stronach dla równowagi. No niestety u mnie nie za bardzo, bo dom z lat 70-ych i przedsionek jest mikry...jedna osoba w zimowej kurtce ledwie się mieści, a M i Kuba do malutkich nie należą, więc wewnętrzny wianek tylko by przeszkadzał.
]
Ja się nie patyczkowalam i wbiłam gwóźdź w drzwi.... Przecież po wiankowaniu bożonarodzeniowym zrobię kolejny wianek.... a potem wiankowanie wiosenne będzie....
Jak wianek wisi M nic nie mówi....
Zrobiłam wianek...eko...pure nature oprócz kleju...
Pozdrawiam mistrzynię klimatu
Czy ja już pisałam, że ten wianek to mój absolutny numer jeden? Jest cudny.
Pierniczki też śliczne były, ale nie do końca rozumiem jak to było robione, ten lukier - szprycą z materiałem? To jakaś specjalna końcówka?
Ewo gratulacje, zmiany obejrzałam i widzę, że tworzy się następny ogrodowiskowy ogródek- trzmielinki, bukszpaniki, bardzo fajne ci wyszły te rabatki. Jeszcze tylko troszkę czasu potrzeba, żeby się wszystko rozrosło i będzie ślicznie. I domek do świąt już gotowy, a na wianek nie narzekaj- od razu widać, że tu ogrodowiczka mieszka, pozdrawiam
Gosiu witam cie cieplutko ,bardzo miło mi cie gościć
Gosiu mój ogród jeszcze nie jest ogrodowiskowy ,ale wierzę że będzie, strasznie dużo jeszcze pracy ,ale kiedyś przy waszej pomocy będzie pięknie .
Pozdrawiam i zapraszam
Obiecałam, no to wklejam. Ja raczej tradycjonalistka jestem i zamiast wiankowania było stroikowanie, ale tak naprawdę to nigdy nie wiem jak ten wianek przymocować do drzwi...a Sebek pisał, że można powiesić dwa po obydwu stronach dla równowagi. No niestety u mnie nie za bardzo, bo dom z lat 70-ych i przedsionek jest mikry...jedna osoba w zimowej kurtce ledwie się mieści, a M i Kuba do malutkich nie należą, więc wewnętrzny wianek tylko by przeszkadzał.
i inne ujęcie
a w tym mam dylemat...dodałam czerwoną świecę, ale będzie inna...hmm, tylko jaka? złota , biała czy kremowa?....najbardziej mi pasuje kremowa...jak myślicie?
a to ma być na kominek, ale nie mam pomysłu na przymocowanie...i na pewno zrobię to dopiero w wigilię, żeby zbyt szybko igły nie opadły