Kiedy Rodzice wyjechali na wakacje, Mąż wywiózł z garażu złomu za jakieś 200zł, kupił za to trochę drewna, porobił regały i poukładał wszystko piętrowo. Z tego, co popakowane w worki, niestety zysku nie było... Wszystko na wysypisko. No ale zaraz zrobiło się przestronniej i było można przenieść do garażu wiele rzeczy z drugiego pomieszczenia przeznaczonego na letnią kuchnię.
Na 90 cm utrzymają..... Mi trzymają piwonie i hortensje By w dziurki łodygi nie wpadały to połączyłam te podpórki zielonym drucikiem ..też w ogrodniczych się kupuje .. Podpórki są rewelacyjne.... trwałe i estetyczne , funkcjonale... zostawiam na zimę w ogrodzie
A tu dowód, że faktycznie zostają się na zimę w ogrodzie ... te trzymają piwonie Prawy dolny róg... te są na 90cm
Zostawiam tylko foch... bez przytupu.. i wybaczam, bo wczoraj miałam urwanie głowy... ale kawusia na szybko to zawsze ...
Skoro Zbynio wpadł na pogaduszki to go troszke podpytam hheheh
To jest moja zwykła sosenka z lasu, poobcinałam jej zbędne gałązki i przyciełam " świeczki" jak to malowniczo nazwałeś...jak myślisz będzie coś z tego mojego eksperymentu heheh
Wszystkich życzliwie spoglądających na Grabiowy Stumilowy Las proszę o pomoc w zaprojektowaniu nasadzeń w tym miejscu.
Rabatka znajduje się obok ścieżki prowadzącej do domu. Ta część jest:
a) zacieniona (północny-zachód)
b) rabata otoczona jest z dwóch stron ceglanym obrzeżem oraz łączącym te obrzeża łukiem z dużych polnych kamieni. Rosną tam: jodła koreańska, jałowiec i tuja. Szmaty wolę nie wyciepywać, bo nie mam czasu tam plewić, chyba że tak udałoby sie dobrać rośliny, żeby mi ładnie zadarniły te puste placki.
Ktoś ma pomysł?
Jesienią skubnełam koleżance kawałek takiej roslinki,przetrzymała mi się na oknie w kotłowni i nie wiem jak dbać o nią.Pięknie wygladała w doniczce z pelargoniami.
Czy to są w końcu pąki kwiatowe na azalii czy znowu liście.Ma ona 4 lata i raz kwitła,nie mam już chyba cierpliwości do niej,jesienia zapowiedziałam jej,ze jak nie zakwitnie to się pożegnamy,czyzby się zlękła?
Pieris chyba też przeląkł sie przesadzenia,bo widzę jakieś pączusie ma pierwszy raz.Krzaczek 4 letni niewiele urósł,może one mają takie minimalne przyrosty?
Irenko , ciemierniki nie powinny wymarzać, bo to odporne rośliny, ale zauważyłam że giną w środowisku dla nich niesprzyjającym... chyba, że miałaś jakieś wypasione odmiany.. nie z naszej strefy... lubisz takie ciekawostki.. Ja już się z ciekawostek wyleczyłam..... wolę żelazne rośliny, a nie wydelikacone paniusie
Ten ciemiernik walczy o przetrwanie od 2009 roku...... ma za sucho, pies go maltretuje, ziemia za kwaśna, klon i barwinek dopełniają masakry ...aa on byle jaki ale dycha.. nie mam jak go wykopać bo musiałabym uszkodzić korzenie klonu...a jego mi żal.. wiec niech dogorywa dalej...... mam w tym miejscu kilka takich...... super posadzonych..... mizerne, ale co roku chociaż jednego kwiatka mają...
I opaska ciagnełaby sie do tarasu, obok opaski sciezka z kostki ( tej samej co na podjeździe, betonowej- niestety :/)
Tu- widok z boku ( ściana przy wirtualnej, narysowanej na poprzednimzdjeciu "kuli na pniu"
/img]
Bogdziu, dziękuję za pozdrowienia i przesyłam wzajemne. Zima cudowna, tylko to odśnieżanie wymaga dużo wysiłku. Na szczęscie synio przyjechał na kilka dni z Anglii więc pomoc jest. Dzisiaj lekki mrozik bez wiatru, tylko podziwiać otoczenie.Pamiętam o ptaszkach, przylatują do stołówki.
I ja też gratulejszyn, ale jest foch z przytupem..tak ogrodowiskowo.. i wiesz za co......
w Rzeszowie wiem gdzie takie podpórki sprzedają, używam ich do róż, piwonii , hortensji i wszystkiego co się wywraca. Te co pokazała Gosia to są za krótkie do mieczyków...... jak ma wysokość 54 cm, wbijesz w ziemie czy donicę 20 (to minimum by stało) to zostaje sie mac 25 cm.. Ale są bardzo fajne i nawet dobrze zabezpieczone przed rdzewieniem, bo niektóre już mi 2 zimy przetrwały i nic się z nimi nie dzieje. Są w różnych długościach.... w komplet wchodzą takie 3 podpórki...
I kfiotek...... co się też wywraca ...
Tessi, co do aerobiku to też mi się za bardzo nie chce, bo ja z tych leniwych jestem, ale mam koleżankę instruktorkę i ona zwołuje pospolite ruszenie grubasków i leniuchów. A że ma dar przekonywania i motywowania, to grzech nie skorzystać.
Niechcący odpowiedziałam Uli na pytanie o róże. Tak się u Ciebie swojsko czuję, że odpowiadam chociaż pytanie nie do mnie skierowane. Wybaczysz?