Irenko, może pojedziemy oglądać Japoński Ogród i Wojsławice, maj, czerwiec, i jak Twoje zaproszenie aktualne, to chętnie na Twój ogród rzucimy okiem, i Kajtka pokażemy...
Niestety, dzisiaj Kajtek znów napadnięty przez tego samego bezpańskiego psa. Poszłam z Kajtkiem na spacer, z dala od tego "kanibala", a gdy wracaliśmy, nagle zjawił się ten okropny pies z wielką suką od sąsiadów (razem z łańcuchem) i znów przeżyłam horror, i gdyby nie pracownik pobliskiego zakładu, to nie chcę myśleć ani o swoim ani o psa losie. Kajtek pogryziony trzeci raz, z dala od terenu, którego "pilnował" obcy pies, ( pilnuje i terenu, i suki, która widać zerwała się z budy i swojego miejsca).
Powiedziałam zdecydowanie do tamtego psa "zostaw i uciekaj stąd" (chciałam być zdecydowana i pokazać dominację), wtedy na chwilę puścił Kajtka, a gdy go wzięłam na ręce, tamten rzucił się na nas i wyrwał mi Kajtka.Przy suce chciał pokazać swoją dominację. Cudny, mówisz i tamten też to wie, dlatego tak go nienawidzi.
Uspokoiłam emocje (ale moje ciśnienie i nadczynność tarczycy z takim stresem leczyć trudno),
i zawiadomiłam Policję.Teraz czekam aż zostanie stąd zabrany do psiego hotelu...tyle mi obiecano.
A Kajtuś taki naiwny, kiedyś go zaprosił na naszą posesję, darując mu tamte przewinienia. Dajana ma rację, że ta rasa to tak towarzyskie stworzenia. Mój M też mówil, że Kajtkowi już nic nie grozi, tylko ma nie podchodzić do tamtej posesji. Ja absolutnie w to nie wierzyłam, bo widziałam tamto zawistne spojrzenie za każdym razem jak zbliżał się do nas na ryzykowną odległość.
oto i on, bezpański.
była o paproci z gór wysokich to teraz jeszcze raz moja pierwsza paproć którą zdobyłem drogą wymiany za inny ówczesny rarytas białą skabiozę (bo było to w okresie bratniego sojuszu..) teraz wszystko już jest dostępne za jedno kliknięcie(plus przelew)
a na imię miała Irina -niby zwykła leśna a ZSRR się rozpadł, mur obalono a ona ani jednego odrostu nie wypuściła nożem ją musiałem straszyć tak zwzięta komsomołka była
Toż się uśmiałam Twoje "trojaczki" widziałam Przystojniacy !
Kiedyś może i ja pokażę moich "bliźniaków" he he
Celinko "łażąc: po Twoim ogrodzie we floksach utknęłam na dłużej.
No nie wiem - floksy, goździki brodate - tak mnie rozczulają pewnie tęsknota do babcinych ogródków, gdy się dzieckiem było !
Celinko, zdaje się że masz róże Harknessa, napisz jakie wrażenia ?
Grażynko wstawię Tobie tutaj fotki a odpisze na prv
Kiedyś już je wklejałam, ale nie mam pojecia na której str. szybciej będzie jak tutaj zrobie to jeszcze raz
Mariusz.. miałam dziś takiego listonosza 4 metry od okna siedział.....
Następny piękny strzał, jak wy to robicie . Przy okazji witam serdecznie, ciężko mi ostatnio dotrzeć do forum, ale myślami jestem z wami
Mój karmnik słabo jest odwiedzany, czasem sporadycznie zjawi się sikorka, no ale jest ciepło i brakuje śniegu, a to wszystko tłumaczy.
To z 30 stycznia - kilka wróbli, mazurków i sikorek. Przylatują dzwońce, czyże (żerują w żywotniku z szyszkami), kosy oraz gile (jest ich w okolicy sporo).