No jakoś się musiałem upewnić co tak zalatuje, ale testów smakowych nie przeprowadzałem

Ja pierwszej szkółki polecać już nie będę bo bywam tam średnio dwa razy w miesiącu i uwielbiam to miejsce, większość bylin, które przywożę pochodzą z tego miejsca

Karolino były w ofercie no i niestety już się nie wybieram bo dzisiaj nie mam jak, a jutro już nikogo na pewno nie będzie bo bylinowy głównie sprzedaje na wyjazdach na targach.
Ja już nie mam miejsca na roślinki, ale siewki są przecież małe to może gdzieś zmieszczę kilka

Marto troszkę jest tak, że mam pedantyczny charakter i uwielbiam dopracowanie w detalach szczególnie w wykończeniu domu itp, w ogrodzie takim jak mój jest to bardzo trudne tym bardziej, że są elementy tj. dom, budynki gospodarcze, chodniki itd na które nie mam wpływu. Nie wyobrażasz sobie jak pofalowany jest mój trawnik, istne góry i doliny, ale nic na to w chwili obecnej nie poradzę, więc mogę tylko chodzić i psioczyć pod nosem, a nasilenie ujawnia się podczas koszenia, ale przy włączonej kosiarce nie słychać mojego biadolenia
Ze staniem nad rabatami mam identycznie z tym, że czasem biorę sobie krzesło bo nie chce mi się długo stać, a najbardziej lubię spacerować i myśleć co by tu jeszcze zrobić, aby być całkowicie zadowolonym. Dzięki Ogrodowisku całkowicie zatraciłem strach przed przesadzaniem, teraz jak coś nie pasuje biorę łopatkę i do dzieła.
Najbardziej śmieje się z dwóch miejsc, które są okropnie brzydkie, ale tak się do nich przyzwyczaiłem, że najzwyczajniej przechodzę obok i nie zwracam na to uwagi. Ostatni jednak stwierdziłem, że muszę nad tym popracować bo jak ktoś przyjdzie już tak obojętnie na to nie popatrzy

Olu bałagan mam niezły, ale już go polubiłem

Agato w sumie mój ogród cały obsadzony i gdybym ciągle nie marudził, że coś mi nie pasuje to nie miał bym co robić, a bardzo to lubię

Kasiu moja pierworodna fala żurawkowa w tym roku wyjątkowo kiepska, na przyszłą wiosnę cała do wymiany na nowe sadzonki, bo stare kilka razy dzielone wyglądają kiepsko Ja te swoje pstrokacizny też lubię tym bardziej, że własnego ogrodu dłuuuuuuuuuuuuuugo się nie doczekam Bardziej poukładany ogród będę tworzył, więc nudzić mi się nie będzie

Danusiu szkółki w waszych okolicach głównie sprowadzają jeżówki, więc czekają na moment, aż będą bardziej okazałe i na pewno wtedy się pokażą

Sam nie wiem co bardziej mi się podoba i co pochwalić, ten ład w ogrodzie ciągle mnie zachwyca Strasznie jestem ciekaw efektu trybun
Meble pod altanką... mistrzostwo.

Luki napisał(a)

Kwiatów jeszcze nie mam, ale same liście/szczypiory lekko pachną czosnkiem, a jak się urwie kawałek to już troszkę mocniej

No ale to po co urywasz na kanapki szczypior bierzesz?

Coś mi się wydaje, że Twoje rabaty dość szybko się zapełnią, szkielet ogrodu masz, a byliny szybko rosną i łatwo wpadają w łapki

No już nie narzekajcie na tą kostkę, niektórzy nie mają wcale, a to co utwardzone to krzywy popękany wylany beton i wcale nie piszę tutaj o sobie
Ogród świetnie się prezentuje, oczywiście liczę na mnóstwo zdjęć z wyjazdu

Kwiatów jeszcze nie mam, ale same liście/szczypiory lekko pachną czosnkiem, a jak się urwie kawałek to już troszkę mocniej

Haniu ja też mam przełączane ręcznie, ale tak dużo linii kroplującej nie mam, mam 200 metrów, chociaż wiem, że jeszcze 100 jest mi potrzebne, bo dwie rabaty nie mogły być podłączone, a na dwóch mam troszkę za mało. emitery z kompensacją ciśnienia u mnie są co 33cm. Ogólnie czytałem, że linie kroplującą rozkłada się nie szerzej niż co 50cm, a żeby porządnie podlała musi być włączona co najmniej godzinę.

W sumie to nie pytałem nikogo kto miał projekt ile montował linii kroplującej w ogrodzie, chyba z ciekawości dopytam o tą sprawę

Bozga mimo, że czasem wolałbym mieć bardziej stonowany kolorystycznie ogród, to jak patrzę na te wszystkie kolorki mam uśmiech na twarzy

Izo miałem plany likwidacji większości pstrokacizny no , ale jak pozbyć się takich roślin jak dobrze rosną, nie mam co kombinować, mogę sobie tylko dosadzać i przesadzać, przynajmniej mam co robić i czym się cieszyć

Ewo tak to Keremsina Rose

Marto też to czytałęm i bardzo mnie to zaskoczyło, ale musi być spełnione kilka warunków, a najważniejszy to gleba i jej zdolności magazynowania wody i nie zawsze mocno gliniasta gleba będzie najlepiej tą wodę trzymać, myślę, że szczelne osłonięcie gleby roślinami też ma wpływ na wilgotność podłoża, ja jednak wiem, że gdybym nie podlewał moich piasków to wszystko uschło by po tygodniu

Linia kroplująca ma mniejszy przepływ niż lanie z węża, jeszcze jak jest zamontowany reduktor ciśnienia to tym bardziej. Ja będę używał nawadniania naprzemiennie z tradycyjnym podlewaniem, aby dokładnie nawodnić głębsze partie gleby. Cieszę się najbardziej z tego, że mam studnie... mało pocieszające jest to, że w najbliższym czasie będę musiał do niej zejść i troszkę oczyścić, ale na szczęście wody tylko 120cm

Często czytam, że różaneczniki tylko ładne jak kwitną, a ja zawsze się z tym nie zgadzałem bo dla mnie to również piękne krzewy poza okresem kwitnienia, oczywiście muszą być zadbane. No i hit jaki najczęściej słyszę: mogły by kwitnąć ponad miesiąc bo tak raz dwa i ich nie ma.

Rabaty może miały fajne pomysły, ale są stanowczo za małe na tyle roślin, troszkę pozmieniałem układy roślin i teraz jestem ciekaw jak te fragmenty będą się prezentować.

Moje marzenie to wielka rabata w lekkim cieniu drzew gdzie właśnie rosły by hosty, paprocie, rutewki, jarzmianki. Mam swoją miniaturkę i upycham rośliny na potęgę, jeszcze kilka host muszę zmieścić

Gosiu ja tam wiem, że wszystko urośnie i to jest ta porażka właśnie bo wymyśliłem sobie nasadzenia na znacznie większe rabaty i to co chiałem niestety sie nie zmieści, ale już wprowadziłem lekkie zmiany i zobaczymy co z tego wyjdzie
Na nową rabatę przecież nie narzekam wszystko mniejsze niż powinno być o tej porze, ale to normalne jak w przyszłym roku nie da czadu... wtedy będę mógł marudzić
U mnie pstrokato nie tylko w maju, ale już się z tym pogodziłem i w ogóle mi to nie przeszkadza
Ojj jadę jadę i bardzo się cieszę.
Musimy pomyśleć o jakimś zlocie u Kapiasa w czerwcu, ostatni taki większy był w 2012 chyba, warto byłoby powtórzyć tym bardziej, że nas na Ogrodowisku jeszcze nie było

makkasia napisał(a)

..a avatarkim mnie zmyliłaś macham

haha! Sama siebie mylę i nie zawsze rozpoznaję

Luki napisał(a)

Ogród ślicznie i soczyście się prezentuje, bardzo mi się podoba. Moje czosnki główkowate śmierdzą czosnkiem trochę czasu plewienia minęło zanim rozszyfrowałem skąd tak czosnkiem śmierdzi/pachnie

Nie wąchałam, ale jutro z ciekawości to poczynię Myślałam że czosnki nie pachną. Już masz główkowe? U mnie nawet zawiązków kwiatów jeszcze nie widać.

tusiawka napisał(a)

W zasadzie wszystkie czosnki pachną czosnkiem. U mnie też tulipany bardzo długo w tym roku kwitną, ale w zasadzie nie było bardzo ciepłych dni tej wiosny u nas. Jak jest bardzo gorąco tulipany w kilka dni potrafią się zwinąć.

No dokładnie, ale w sumie fajnie mieć ciepłą wiosnę, ale z powodu takich tulipanów fajnie mieć też taką mniej ciepła. I dogódź takiemu ogrodnikowi

Jestem zachwycony różanecznikiem Królowa Bona, ma cudowny cukierkowo różowy kolor, na dodatek już widać, że będzie ładnym krępym krzewem Gdybym miał miejsce posadziłbym cały szpaler.





To na koniec jeszcze czosnek proszę

Uśmiechnęły się też dzisiaj do mnie piękne rutewki Lagg Pass, bardzo delikatny wypełniacz na rabaty, stworzy ładną fioletową mgiełkę, na razie stoją w doniczkach na rabacie bo w 2 miejsca mi pasują i nie mogę się zdecydować


No i obnażam się z rabatowej porażki, nie wyszła mi ta część rabaty i na chwilę obecną nie podoba mi się... poczekam najwyżej się coś zmieni przy okazji widać jak wiosną piesio załatwił mi bukszpana


Tej też nie miałem pokazywać, ale plany zostały zmienione ze względu na cięcia budżetowe, więc też czekam na rozwój sytuacji, może jeszcze będzie ładnie, ale na razie...

Jan III Sobieski zaczyna


Fantastica


Taką hostę dzisiaj przygarnąłem, a jeszcze 3 się do mnie uśmiechały, i chyba po nie wrócę, chociaż nie mam na nie miejsca... chyba jednak wywalę przywrotniki z hostowiska


I samo hostowisko, trudne dzisiaj to uchwycenia

Bodziszek Midnight Reiter zakwitł, kwiat niewielki 2-3cm, ale widoczny i ma piękny kolor

Tutaj chyba najbardziej rzeczywisty kolor, chociaż znowu troszkę za jasny bo słońce prześwietla płatki

Takie to ładne, a później w formie gąsienicy będzie mi żarło liście


Ostatnie podrygi tulipanów, zadziwiły mnie długim czasem kwitnienia.


"W te i we wte"


Nie ma to jak porządna pstrokacizna

Marto Już wgrywam, miałem wenę kulinarną to też musiałem po tym posprzątać
Co do nawadniania szczegółowych pomiarów jeszcze nie robiłem, ale mam taki zamiar.
Wiem tylko, że przy podlewaniu ręcznym wszystkie rabaty w godzinę lub troszkę dłużej miałem podlane i nic nigdy nie uschło, teraz żeby podlać rabaty linią kroplującą dwie sekcje w sumie są włączone prawie 3 godziny. Kropelkowe nawadnianie oczywiście działa na plus jeżeli chodzi o głębokość podlania, ale na moich gęsto obsadzonych rabatach, aby nie zużywać tyle wody musiałbym mieć dużo więcej linii kroplującej niż się zaleca, a gdy jest włączona krótko to woda nie dociera do wszystkich roślin. Sytuacja zapewne inaczej wygląda jak ktoś sadzi przepisowo
Przy nawadnianiu trawnika nie ma dyskusji automatyka jest bardziej wydajna i dokładniejsza.
W sumie to nie mam za bardzo czym się mądrzyć bo muszę to wszystko dokładnie wytestować w praktyce i przez dłuższy okres bo na razie niewiele moje nawadnianie chodziło.
Tak liczyłem mam 200 metrów linii kroplującej, czyli ponad 600 emiterów, z każdego w godzinę powinno się wylewać ok 2 litry wody, czyli prawie 2 metry sześcienne wody na jedno podlewanie.
Strasznie bełkocze... nie mogę zebrać myśli w całośc, więc na tym zakończę moje rozmyślania


Zdjęcia


W końcu zakwitnie tak jak powinien

Uwielbiam ten moment po później robi się biały


Te liście czosnków na żywo tak nie straszą, ale muszę je w końcu wyciąć, swoją drogą czosnki miały być niższe

Luki napisał(a)

Hmm słabo się rozwija powiadasz... no nie powiem okulary mocniejsze musze sobie sprawić Chociaż do jednej rzeczy racje przyznam bo wielkoludy widzę nie rozwinięte.

Większosc rh chyba nie zdąży sie rozwinac.Znów sie ochłodziło.

Hmm słabo się rozwija powiadasz... no nie powiem okulary mocniejsze musze sobie sprawić Chociaż do jednej rzeczy racje przyznam bo wielkoludy widzę nie rozwinięte.