Bezwzględnie skosić, ograniczy to rozwój chwastów (to bardzo ważne), sprawi że trawa będzie się krzewić i wyrówna murawę. Nawet nie pytaj, tylko skoś.
Na nawożenie to już za późno, zajmiesz się tym na wiosnę. Teraz po skoszeniu możesz nieco poprawić wygląd trawnika rozrzucając ziemię z worków i lekko wgrabiając ją w murawę.
Dzięki za zdjęcia Princa, inne astry też tak uroczo zakwitły? Biały rdest jest zdecydowanie wart posadzenia.
Tylko czy na tej rabacie za rok nie zmienią się proporcje i Princ będzie wyższy od rdestu?
Bardzo mi się tu podoba. Podziwiam gust i umiejętność pięknego organizowania przestrzeni. Cudnie.
Wianek tez piękny. Na bogato.
I ja wczoraj i dzisiaj też zrobiłam wianki na moje drzwi wejściowe. Zobaczysz? Zapraszam.
Witam szczególnie gorąco Ewo w wątku
Róże uwielbiam, nareszcie mam dla nich słońce i miejsce, więc będę sadzić na potęgę i na pewno skorzystam z twoich
obserwacji i ulubionych odmian.
Razem powinnam mieć ponad 7.000 cebul z tymi już posadzonymi, albo może i 8.000, jeśli nornice oczywiście ich nie załatwiły. Jedynym i najlepszym wyjściem przy nornicach jest sadzenie cebul do donic. I tak staram się robić.
Będzie szał, o to chodzi Lubię szał mieć w tulipanach.
Wykopaliśmy dalie, kanny. Jest tych dalii około 200 karp, cały namiot zastawiony, obsuszamy je. Ja odcinałam, Witek wykopywał i przewoził. Pewnie sama to bym padła z tego obciążenia.
Kanny wielkie, ogromne, ciężkie, trzeba podzielić bo nie da się unieść.
Mieczyki jeszcze zielone, póki co - zostały w gruncie.
Sałata zielona.
Wszystkie prawie rośliny na rabacie astrowej i przy oranżerii opisane czarnymi etykietkami (pismo białe). Tulipany też poopisywane.
U mnie w porządku. Mocno pracujemy, posadziłam około 2.000 cebul. Do donic głównie (ponad 30 ocynków + dużo, dużo ceramicznych)
ale też i do gruntu.
Przy stawie kąpielowym posadziłam 4 odmiany czosnków ozdobnych w dużej ilości i tulipany w tonacji amarantowo- różowo- czarnej. Jakieś czerwone pewnie też w tej mieszance się trafią. Ale będzie ok.
Myślałam, żeby posadzić świerki co 2 m. w "trojkąt" po to, żeby szybciej stworzyły szczelną scianę, żeby na górze nie bylo prześwitów, aby szybciej zasłonić ten gigantyczny budynek, ale ja się nie znam, więc wolę pójść za Pani radą i posadzić je co 1,2m w jednym rzędzie. Przeraża mnie tylko fakt długich lat czekania.
A czy świerki pospolite nie urosłyby szybciej ( bo o nich też pomyślałam)?
Mam możliwość zakupu kopanych z gruntu (w balotach) świerków serbskich (ich wielkość to ok. 2-2,5 m.). Byłyby sadzone 2 listopada. Czy to nie za późno? Czy lepiej poczekać do wiosny?