Aniu, po południu Kingusia stwierdziła, ze porobimy bałwanki -takie to było wychowawcze, że po jednym stwierdziła, ze już jej wystarczy a ja masy zrobiłam z 3 szklanek, więc poszukałam w necie wzorów i mamy jeszcze reniferki. Oczywiście jeszcze kolorki dojdą
i aniołek z włosami z włóczki
Jolu,raz posiejesz szarłaty bedziesz miała je co roku,ale u mnie nie rozsiewaja się na tyle,zeby były uciązliwe.Szarłata zwisłego miałam w tym roku pierwszy raz i ciekawi mnie czy też będzie się rozsiewał.