Mam leszczynę, i ciągle się zastanawiam czy jej nie wyrzucić i nie wymienić na coś innego. gdybym się zdecydowała to chyba na taki klon, jest wyjątkowy, a poza tym bardzo lubię liściaste.
Dzięki za link.
Elizka jeśli nie bedziesz jej opryskiwac to i tak nie będziesz miec owoców a leszczyna rozrasta się w olbrzymi , szeroki krzak którego potem pozbyc się jest bardzo trudno. Ja miałam kilka i dobrze że się szybko zorientowałam i wyrzuciłam A i jeszcze jedno - to jest jedna z ulubionych roslin kleszczy.
To samo miałam napisać na temat leszczyny... mam psa i na pewno z tego powodu jej nie posadzę
Jak Bogdziu po wizycie ??? Udane świętowanie... ?? Lecę już do Ciebie..... tylko wrzucę moje dziejesze pstrykadełka...
Chortensje.... po śenigu i deszczach leżały całe na ziemi.... miałam już je wyciąć by jakiego grzyba nie załapały tak leżąc... ale z braku czasu zostawiłam.. dziś patrzę... podniosły się.. a wcale tak przedwczoraj jeszcze nie wyglądały
Nie patrzeć na kanę.. do wykopania, ale ciągle zapominam...
Przemyślenie taki, że też za rok posadzę sobie brukselkę.. spodobała mi się Twoja ... a jak na razie pochwaliłam sie pietruszką... górna część już w słoiczkach zamrożona,, a to pierwsza nowalijka...
I mam też kapustę Tak samo jadalna jak i moje potrawy
Wczoraj M powiesił karmnik dla ptaszków. Karmnik wisi wysoko na lince, bo kiedy był na paliku to koty atakowały i ptaszki wystraszone przestały przychodzić.
Teraz ptaki są bezpieczne, a ja mam cudowny widok z dwóch okien. Zdjęcia słabiutkie, bo aparat słabo zbliża, ale udokumentowane... zachęciła mnie Bogdzia.
Na obserwacje ptaków i tak będę chodziła do niej, bo jest niezrównana, a u mnie tylko taki ptaszkowy epizod.
To fakt, że sikorek trzeba szukać, ale zapewniam was, że są trzeba mieć tylko dobry wzrok
Świetny pomysł z podwieszeniem karmnika na lince , łatwo opuścic i dosypac ziarna a koty mają niewykonalne zadanie jak by chciały zapolowac, a zdjęcia bardzo mi sie podobają, jak na pierwszy raz są super. No i udało się zrobic nawet jedno zdjecie bardzo ciekawe które już wszyscy komentują . Pierwszy raz i juz sukces, gratulacje.
Bożenko, dużą przyjemność mi sprawiłaś swoimi słowami. Pomysł powieszenia karmnika należy do M, chciałam mieć ptaszki na oku
Zdjęcia takie sobie, ale pochwała z Twoich ust mobilizuje do próbowania dalej
Aniu, cokolwiek postanowisz w sprawie "cieplarni", popatrz, Ogrody Frank-raju większej "cieplarni" się nie wstydzą. Pozdrawiam.
Trzeba zrobić tak by się nie wstydzić.. i proszę jaka pietrucha już na wiosnę.. Spod śniegu świeżutka zieleninka.. i jak zrezygnować z takiego dobra ....
Dajanko, no rozpuscisz te ptaszki łasuchy niemożliwie. Przecież maja jeszcze co jesć w tej chwili.
Zdjęcia piękne!
Niby mają Reniu ale ja tak lubię na nie patrzeć he,he Dzisiaj w karmiku tym pod lasem siedział kot .Znowu go goniłam po całej działce No uparł się na mnie dosłownie bawi sie ze mną w ciuciubabkę .Zaraz pokażę diabełka
Dzisiaj Bożenko narobiłam masę zdjęć ale mi nie wyszły ,,ciemne i niewyrażne ale mam jedno i choć nie jest zbyt ładne to interesuje mnie na nim ten niebieski ptaszek .Nie mam pojęcia ale ty na pewno będziesz wiedziała
Zachwyca mnie ten murek porośnięty porostem i nenufary w takiej masie To jedno z pozostałości po wspaniałej historii tego miejsca.
To bardzo stary park, ma bardzo ciekawą historię. Kiedyś stał tam przepiękny pałac rodziny von Donnersmarck, spalony i zburzony po II wojnie światowej.
Przed wojną wyglądał tak, dziś niestety ocalały tylko mury dziedzińca i schody pałacowe. To zdjęcie archiwalne z Wikipedii.
Szkoda, takich perełek architektury. Jedynymi świadectwami historii pozostały Pałac Kawalera, w którym mieści się niestety tylko 3 gwiazdkowy hotel z restauracją, w której podają wyśmienitą kuchnię śląską .
Drugim takim świadkiem historii jest stary kościółek. Mój ulubiony Nie wiem dlaczego, ale kojarzy mi się z Anglią. Prawda, że uroczy ?
Wczoraj M powiesił karmnik dla ptaszków. Karmnik wisi wysoko na lince, bo kiedy był na paliku to koty atakowały i ptaszki wystraszone przestały przychodzić.
Teraz ptaki są bezpieczne, a ja mam cudowny widok z dwóch okien. Zdjęcia słabiutkie, bo aparat słabo zbliża, ale udokumentowane... zachęciła mnie Bogdzia.
Na obserwacje ptaków i tak będę chodziła do niej, bo jest niezrównana, a u mnie tylko taki ptaszkowy epizod.
To fakt, że sikorek trzeba szukać, ale zapewniam was, że są trzeba mieć tylko dobry wzrok
Świetny pomysł z podwieszeniem karmnika na lince , łatwo opuścic i dosypac ziarna a koty mają niewykonalne zadanie jak by chciały zapolowac, a zdjęcia bardzo mi sie podobają, jak na pierwszy raz są super. No i udało się zrobic nawet jedno zdjecie bardzo ciekawe które już wszyscy komentują . Pierwszy raz i juz sukces, gratulacje.