Prunus lusitanica(wiśnia iberyjska)
Tnie sie ją tak samo jak laurowiśnie i podobnie jak ona jest wrażliwa na mróz kupiłem dwa krzaczki jednego przezimuje w gruncie bez osłony ciekawe czy przeżyje..
W bukowych drzewach dziuple stęsknione już czekają
na powrót swoich ptaków, na pierwsze w tym roku jajo.
Spieszą sie teraaz listki młodziutkie i zielone
trzeba sie szybko rozwijac by ukryc gniazdka zrobione.
Niedługo młodych ptaków odezwie sie wołanie
o codziennie smaczniejsze i coraz większe danie.
Na młodych bukach zielona mgiełka już daje swe sygnały
by się budziły przylaszczki ,fiołki i by już zakwitały.
Pomału duże buki swe pąki otwierają
jasną młodziutką zielenią ze światem się witaja.
Wracają ptaki z daleka bo właśnie usłyszały
że tą radosną zielenią tętni bukowy las cały.
Cudny ten klon! Jaka to odmiana? Bardzo duży rośnie?
To Crimson Sentry.... rośnie dość sporo, ale ja go przycinam Daje się formować.. na razie tnę tylko górę....... kupiłam dość dużego... i po 4 latach jest już taki.... dla przypomniania tak wygląda latem, wiosną ma bardzie w czerwień wpadające liście..
ach to jedno z moich ulubionych drzew na forum pozdrawiam
Pierwsze wiosenne słońce obudzi promieniami
zawilce , które dotad kryły sie pod bukami.
Rozścielą sie dywanem po moim lesie całym
i znów się pozachwycam dywanem cudnym, białym.
Proszę o pomoc zwłaszcza Danusię, bo ma żywopłoty "w małym palcu" i ogromne wyczucie estetyki oraz takich ogrodowych niuansów.
Oto mój wał:
Witam, nie mam raczej wyczucia ogrodowiskowych niuansów, ale zdaje mi się, że dodatkowy żywopłot (jeden już przecież jest u sąsiada), niepotrzebnie zabierze Ci przestrzeń. "Pożycz" sobie żywopłot od niego. Jeżeli chcesz zasłonić płot i te żywotniki to zrób tam rabatę z wyższymi krzewami z tyłu, a niższymi nasadzeniami z bylin z przodu. Mogą być krzewuszki, o różnych kolorach liści i kwiatów. Będą dobrze wyglądać na zielonym tle. Może jakieś mniejsze pęcherznice lub derenie.
Pozdrawiam
Witaj Gabi, trafiłam do Ciebie z wątku Marzeny 2007. Przeczytałam Twój wątek i mogę podpisać się pod opinią Ewy G
Skoro Twój sąsiad ma już całkiem dorodne tuje, to wykorzystaj je jako tło do innych nasadzeń u siebie Zyskasz cenną przestrzeń Szkoda, że ja nie wpadłam 6 lat temu na ten pomysł, kiedy obydwoje z sąsiadem posadziliśmy wzdłuż płotu tuje, zamiast zlikwidować ten płot i zrzucić się wspólnie na większe egzemplarze w pojedynczym szpalerze Miałabym teraz więcej miejsca przy ścieżce za stawem. No ale wtedy nie było jeszcze Ogrodowiska
Pozdrawiam serdecznie
Pozwoliłam sobie wtargnąć z uwagi na dopuszczenie słowem " zwłaszcza "
Nigdy nie wiadomo co lepsze bo bywa różnie i nie tylko jeśli wchodzi w grę zmiana sąsiada.Znajoma kupiła działkę przylegającą do innej graniczącej pięknym szpalerem z kilkunastoletnich gęsto posadzonych świerków i to był gł.atut bo chciała całkowitej izolacji.Niestety zmienił się właściciel i ten wyciął w pień szpaler.Teraz jest zmuszona zrobić nasadzenia i tylko żałuje i nie znosi tej patelni i wygwizdowa na jakim się znalazła jednego niemal dnia.W innym przypadku tak się ogołociły dołem wielkie thuje ,że zostały same czubki , siatka i dość daleko przerośnięte korzenie.I sadz tu między nimi.Więc może lepiej liczyć na swoje nasadzenia? Może inne gatunki iglaków /serby/aby choroby się nie przenosiły w razie czego i zasłonią widok pięter.Ciekawe co Danusia na to? Pozdrawiam.
Można w nie będzie ubrac niejedną pannę młodą
a goście jej weselni strojem sie nie zawiodą.
I pójdzie panna młoda z weselnym swym orszakiem
aleją ta bukową by spotkac sie z chłopakiem.
Las drogę im wskazuje białymi gałązkami
i znikną gdzieś w oddali by w końcu zostac sami.
W lutym zrzuciła zima bielutką swą pierzynę
na drogi,domy, drzewa i na każdą roślinę.
Niestraszne będą mrozy pod tak grubą pierzyną,
nie stanie się nic drzewom, nie stanie nic roslinom.
Tego samego roku wielka nastała zmiana
każda gałązka buka już z lodu jest utkana.
A las wygląda cały jak pałac królowej zimy
z oknami, arkadami, że znów się zachwycimy.
Jakby katedra Gaudiego białe przybrała lśnienie
nad nią szaro -niebieskie zimowe jest sklepienie.
Innego dnia gałązki w koronki się przebrały
i nagle koronkowo rozmarzył się las cały.
Koronki jak z Wenecji wprost wyrafinowane,
a inne delikatnym puszkiem są obsypane.
W listopadowy ponury dzień te buki zobaczyłam
bez liści stały smutne, a ja sie zachwyciłam
i popatrzyłam na pole z ziemniaczanymi łętami
i pomyslałam ,,ach tutaj my właśnie zamieszkamy".
Już po tygodniu te buki moją własnością były
lecz stały nadal smutne i nic sie nie cieszyły.
Na progu ciężkiej zimy o radośc trudno było,
lecz gdyby zaszumiały to byłoby mi miło.
A potem przyszła zima co wiatrem je smagała
i na pniach , na gałęziach pasy pomalowała.
Rzucała wściekle śniegiem, wbijała go pod korę
aż ozdobiła drzewa bielutkim swym kolorem.
Tak były nierealne, że aż mnie zachwyciły,
z drzew lesnych takie cudne grafiki sie zrobiły.
Też dasz hortensję do rogu? Fajnie
Miłego dnia Jula
Dzięki...dzień już prawie za mną
Tak Kasiu horetensja będzie ale w drugim rogu, bliżej jabłoni...bo tam będzie cień i chcę podsadzić ją rh. Ponieważ limki mam już między jałowcami to w tamtym rogu zastanawiam się nad magical candle albo incrediball rosną również duże...a zawsze to coś innego
Tutaj są zdjęcia chyba z lipca...ale to o ten narożnik mi chodzi...on jest po prawej stronie od szmaragdów
Irenko ja mam specyficznie połozona piwnicę Nie łaże po żadnych schodach Także dla mnie to nie problem Wstawię fotkę to sama zobaczysz..... brązowe drzwi na dole sa od piwnicy....
P.S jak obejrzysz da znać to skasuje fgotkę
Gosiu, kokietko, jak ja mogłabym to usunąć! bosko, ale te drzwi, gdzie?..tam gdzie zabawki? jeśli tak, to super miejsce!
Wooow.... tu takie życie kawiarniane się toczy, a ja w robocie muszę siedzieć..... ale wpadam z dodatkiem do kawusi... I u mnie też drzwi tylko na skobelek.... i nie przeżywam jak przyjaciele wpadają bez zapowiedzenia a w domu akurat największy sajgon....
Do naczynia żaroodpornego wkładamy pokrojone w kostkę jabłka i gruszki, posypujemy po wierzchu suszoną żurawiną. W osobnej miseczce zagniatamy mąkę+ masło+orzechy+cukier. Wszystko w tych samych proporcjach( ilość w zależności od ilości owoców według uznania). Posypujemy po wierzchu. Wkładamy do piekarnika i zapiekamy ok 30/40 min.
Podawać na gorąco !
Irenko ja mam specyficznie połozona piwnicę Nie łaże po żadnych schodach Także dla mnie to nie problem Wstawię fotkę to sama zobaczysz..... brązowe drzwi na dole sa od piwnicy....
namazałam w paincie okolice z lustrem.
Mam nadzieje że coś zrozumiesz.
Oczywiście jeszcze dól jest niezrobiony- to co przed lustrem, z przodu.
Tych róż średnich 1 lub 2 szt, nie wiem ile masz, i jak się rozłożą. Ale trzech gat. żółtych w 1 miejsce nie dawaj.
Na całą scianę jeszcze bluszcz.
Tuje przesadź
Widzę że masz juz drzewo- pewnie śliwę wiśniową, tak?- troszkę wolno rośnie, ale trudno, może być. A możesz ja ciut bliżej ściany wsadzić?
Do konstrukcji dodałam kantówki, jako ramy lustra i ramy całości. Może przejdzie u wykonawcy/inwestora?