Alinko, sukces przed Tobą Zaczęłaś prawidłowo, bo zdecydowałaś się na diętę OD DZISIAJ, a większość z nas OD JUTRA
Ilość spożytych kalorii i ilość wydatkowanych - to jest ważne przy utrzymaniu wagi i przy odchudzaniu.
Mnie się ostatnio udaje obniżać wagę systematycznie. Początek był z konieczności, bo z powodu ciężkiej choroby straciłam 4 kg - zbędnego balastu pozbyłam się mimo woli ..
A potem zachęcona tym pozytywnym zjawiskiem i naturalnym zaciśnięciem żołądka jadłam po prostu mniejsze porcje. No i te słodycze poszły w odstawkę - w domu dyżurna gorzka czekolada, a na wielkie smutki śliwka w czekoladzie (ale nie więcej niż jedna jednorazowo w ramach terapii żeby nie przedawkować
Nie odstawiajcie chleba i ziemniaków, a tylko przyglądajcie się smarowidłom, okładzinom, sosom i dodatkom. Musimy się wzajemnie wspierać, bo teraz niekorzystna pora roku - jeść się chce więcej i częściej. Oprócz marchewek polecam jeszcze suszone jabłka - chipsy jabłkowe własnej produkcji
Było zbieranie ręczne, ale nie jest możliwe wybranie wszystkich, ponieważ tych najmniejszych nie widać a że one żyją w ziemi 4 lata to nie da się ich zauważyć,
Był rundap, glebogryzarka, kopanie, grabienie, i mimo ogromnej ilości ręcznie wybranej skutek marny, ptaki pomagały na równi z nami walczyły, niestety pozostała chemia bez niej nie dałbym rady.
ostatnio pokazał się krecik, ma zielone światło a nawet cieszy oko, choć kopczyków przybywa, i są coraz większe, to mówię mu smacznego
Aniu ja wcale się nie upieram na to miejsce.
Dałam do przemyślenia tą nową lokalizację - hmm.... basen masz rozłożony tylko przez 2-3 miesiące w roku.
I kończę temat z mojej strony, bo zaraz zawału dostaniesz, a do tego nie chcę dopuścić.
A tuu kwiatek za zamieszanie.
A teraz dlaczego mówię ELL stanowcze NIE.. aby ustawić szklarnie jak zaproponowała, muszę usunąć posadzone szmaragdy i wszystko, bo inaczej szklarnia nie wejdzie.. i za szklarnią o wysokości 2,0 m (tu perspektywa nie uratuje) będę mieć taki coś... Jak widać porządek jest w obejściu.... ale część gospodarcza to nigdy nie będzie salon.... Poza częścią gospodarczą u sąsiadów jet bardzo ładny ogród... i te fragmenty pozostawiam widoczne Dzięki Irenko za foto, bo to Twoje... Ja jakoś jak robię zdjecia to omijam takie widoki.. i nie mam w swoim archiwum takich ujęć
I takie swoje foto z zeszłego roku.... ratowałam się słonecznikami Zimą żywopłot z ligustru po raz drugi wymarzł.. wiec go zastąpiłam szmaragdami...
No tak myślałem ze zapomnieliscie o mnie miło słyszeć o mnie Twój ogród i podobają mi się twoje koncepcje masz racje tam za drzewami szklarnia bedzie miała dobrze i nie bedzie jej widać
Agnieszka.. kup większego jałowca.. zapomniałam nazwę, za 20 zł max.. bo tanie.. i za 3 lata masz takiego bonzaja W ogrodzie mam następnego kandydata do strzyżenia, ale do niego podejdę bardziej profesjonalnie...
Cudny ten klon! Jaka to odmiana? Bardzo duży rośnie?
To Crimson Sentry.... rośnie dość sporo, ale ja go przycinam Daje się formować.. na razie tnę tylko górę....... kupiłam dość dużego... i po 4 latach jest już taki.... dla przypomniania tak wygląda latem, wiosną ma bardzie w czerwień wpadające liście..
Bardzo uważnie przeczytałam zamagania Ogrodowiczan z ciężką materią jaką jest ukrycie szklarni. Temat mnie ciekawi, bo mam ten sam problem. Mój mało estetyczny namiot zwany "Pomidożarnią" stoi centralnie w najbardziej reprezentacyjnej części posesji. Widać go już od bramy wjazdowej i z każdego niemalże okna. Swoją bryłą przykuwa oczy wszystkich i co gorsza mój mąż jest z tego bardzo dumny. Czeka nas przebudowa przedogródka i wtedy może uda się zasłonić namiot. Będę uważnie podglądać w jaki sposób z problemem poradzi sobie Ania. A gdybym wygrała w totka to w miejsce foliowej szkarady postawiłabym piękną angielską szklarnię i wtedy nie zasłaniałabym jej niczym. Ale nie wygrałam...jeszcze nie...
Kochane Grabulki... wiesz co ja w takim razie przeżywam z elementami ogrodowymi, które muszą być i gdzie by nie były, są nie do końca wypieszczonym ozdobnym ogrodem... Ale gdzieś muszą być.... i wszędzie będzie to nie do końca dekoracyjny element.....
Wyszliśmy z założenia, że ogród jest DLA NAS, a nie dla sporadycznych gości... Wytyczyliśmy miejsca które my najczęściej odwiedzamy... które są najbardziej widoczne z miejsc w których przebywamy...
Szklarnia jest elementem dość ładnym..... jest na pewno nietypowa..to nie buda sklecona z kilku desek i starych szyb czy folii... wiec jak będzie gdzieś na uboczu widoczna... nie będzie aż takim zgrzytem..
Odnosząc się do Eli... z ławeczki nad oczkiem będę widzieć basen.... też mało dekoracyjny element z powodu którego zrobiliśmy w tym roku wielką demolkę ogrodu, bo sterczał jak wyrzut sumienia, zasłaniał skalniak i widoczny był z każdego miejsca...
Otóż z ławeczki jednej i drugiej będę mieć widok na basen.... i na kałużę... mając te dwa widoki do wyrobu, w zależności od nastroju będziemy patrzeć na jedno lub na drugie.
Basen ma wysokość 1,5m, a szklarnia 2,0... biorąc uwagę perspektywę (cyprysy maja wysokość jakieś 2,5m minimum.. ) wiec widać z fotek, że nawet jej nie będzie widać za basenem..
Poszukałam fotek u innych.. ze spotkania, bo obcy robili zdjęcia patrząc z innej perspektywy niż ja...
czyli wstawiam głównie zdjęcia Ell.. szklarnia będzie wzdłuż cyprysów, za basenem...
Ela, żadna z nas nie ma pojęcia o projektowaniu, my jesteśmy amatorzy.....dlatego my odbieramy ogrody zmysłami.. ja jako człowiek natury ścisłej a nie humanistycznej patrzę w sposób "praktyczny"... i porównuję gabaryt. Skorzystałam z Twojego spojrzenia człowieka natury humanistycznej (piękne zdjecia robisz czyli natura estety ) i część fotek jest na pewno Twoich
Bronisz tego widoku...
I kolejne kolory klona.... robi sie już pomarańczowy...w wielu odcieniach i kolorach.. i pomyśleć, że to bardzo ciemne bordo cały rok....
Zachwyca mnie o tej porze szczególnie wiec ma cała sesję fotograficzna
Z bonzajem - wersja dla ubogich...
Liście z bliska...
Mnie też ten klon zachwyca!!! A bonsai dla ubogich - chciałabym mieć chociaż takiego