No i kosmos zjadł cały wpis.. ogólnie ogników nie polecam z własnego doświadczenia, wymarzają, chorują.. miałam ich dużo i zostały się tylko niedobitki chronione przez M.
Wolę berberysy... pożyczyłam foto od Zbyszka ..myślę, że sie nie obrazi... zmieniają kolory, można formować, ptaki je uwielbiają, a gałązki nawet zimą wyciszą wiatr... są rózne kolory i kształty.. wyglądają naturalnie...
Pod ścianą domu chciałabym chyba coś z hostami bo tam cień jest cały dzień prawie.Wymyśliłam sobie coś co przedstawiam wam na zdjęciu co o tym myślicie dobrze by to wyglądało.Ten przód to tak naprawde przedogródek mojego domu bo wejścia mam dwa.Mile widziane wasze sugestie i proszę się nie przerażać bo talentem plastycznym raczej nie grzeszę.Obok wierzby może kiedyś jakaś altanka a za nią mam już posadzone dwie białe brzozy i jedną czerwoną.
Ta pomarańczowa długa plama to możę jakieś wypełniacze orliki jeżówki.zastanawiałam się jeszcze nad tym czy centralnie po środku nie zacząć od cisa pospolitego "fastigiata aurea" a po bokach z obu stron cis "summer gold".wtedy może wzdłuż tylnej linii domu udałoby się zrobić tak jak na drugim zdjęciu.
Czekam na wasze sugestie.Długość domu przy cienistej rabatce to na oko ok 5metrów a szerokość to powiedzmy ok 2m.
A ponieważ zbliża się zima to mam ogrom czasu na zaplanowanie może z waszą pomocą następnego kawałka zieleni wokół naszego domu.i znowu kilka zdjęć tego jak było i co jest teraz.
I jakie moje poświęcenie dla Was. Wyszłam na tą ulewę uwiecznić kolor liści moich brzózek formowanych, świecą z daleka swoją żółcią.
Najlepiej jednak wyglądają z okna, ale aparat tego nie oddaje tak jakbym chciała (kiepski ze mnie fotograf)
A komu zimno niech się ogrzeje ciepłem mojego kominka
A tu kiedyś powstanie nasz dom i prawdziwy ogród.A teraz to teren na którym z zgodzie i harmonii żyję z sarenkami,bażantami i czym tam się jeszcze da. Niestety nic nie mogę tam posadzić bo wszystkie próby kończą się śmiercią roślinek...za to widok stada sarenek....bezcenne
Ponieważ postanowiłam rozwijać swoje tereny zielone,wzięłam się za za pomysł zrobienia rabatki przed domem,zupełnie innej z udziałem moich ukochanych traw ozdobnych.Tym razem z pomocą Pana Mariusza i Anety którym dziękuje za pomoc w realizacji marzenia i za sprawdzone roślinki,które powoli rosną.
A potem jakoś poszło przy dużym zaangażowaniu pana M.uprzedzam że zdjęcia przedstawiają niezły kawałek śmietnika z którym powoli walcze.Następnie zrodził się pomysł na rabatkę i kawałek trawnika.Z czasem pewne roślinki zmarzły inne zostaną przekopane z mojego braku znajomości tematu a jeszcze inne czekają na przekopanie jak się rozrosną,bo żle posadzone...kilka też dosadzę