No dobrze mają prawie wszyscy (nawet Tess się nie oparła

) mam i ja! Mowa oczywiście o pierniczkach. Wielkie pierniczenie odbyło się w zeszłą sobotę. Teraz udekorowane (nie tak pieknie jak u niektórych widziałam

) dojrzewają zamknięte w pojemniku z kawałkami jabłek żeby fajnie zmiękły. Oczywiście musiałam je schować bo do świąt by nie doczekały
moja mała A dzielnie asystowała
Piekłam wg przepisu Gabrieli, której bardzo dziękuję za umieszczenie przepisu bo pierniczki są przepyszne!