Pisałam już u siebie ... ale napiszę i u Ciebie ...ja chcę też tak mieć przed domem ...!!! ślicznie ...nie mogę się napatrzeć ... choinkę już zamówiłam... uwielbiam taki styl
Dziękujemy za wszystkie komplementy ...spotkanie było super ... wiem , powtarzam się, ale cały dzień mam przed oczami wczorajszy wieczór ... żarty, uśmiechy, Wasze wpisy ... a najfajniejsze jest to , że my robiłyśmy te wianki razem ... dla mnie to jest cudowne !!!
... dzisiaj dokupiłam lampki do mojego wianka ...miały być na biały kablu , ale nie było , a ja nie mogłam wyjść ze sklepu bez lampek i są na przeźroczystym ... polecam jednak na biały kablu...może gdzieś jeszcze dostanę , teraz wygląda tak :
ta dam ...
p.s. jeszcze go prysnę śniegiem , bo trochę go odśnieżyłam przy wieszaniu światełek ....
Jak tak czytam u Ciebie o tych ptaszkach zimą, to bardziej uważnie przyglądam się tym, które mnie odwiedzają. Są oczywiście sroki, kosy, które zjadły już większość owoców ognika i bardzo dużo sikorek w tym roku, takich zielonych.
Nie mam karmnika, bo nie chcę karmić moich kotów ptakami. Właśnie wczoraj Fiona złapała sikorkę, na szczęście była żywa jak moja mama wyjęła ją z pyska kocicy. Ależ była potem zła. Kocica oczywiście. A my wcale nie.
Gabrysiu nie wiem jakie sa zielone sikorki?
W Polsce zyją sikorka czarnogłowka i bardzo do niej podobna sikorka szarytka (nazywana ubogą) oraz sikorka sosnówka.Są tu na zdjęciu .Pierwsza po lewej ,druga po prawej
oraz sikorka bogatka
sikorka modraszka
i jeszcze rzadko spotykana sikorka lazurowa ale jest biało-niebieska. Żadna nie jest zielona.
Zapomniałam jeszcze o sikorce czubatce ale to dlatego ze ostatnio stale ją pokazuję więc wydało mi sie oczywiste że jest znana.
Faky że jak się ma koty to bardzo trzeba uważac żeby nie łapaly ptaków . Kot ktory dostaje jedzenie od ludzi jak pies nie powinien już polowac bo jest najedzony , niestety one polują dla zabawy, więc faktycznie trzeba uważac.Pozdrawiam serdecznie.
No to u mnie są bogatki, mają zielonkawe piórka na brzuszku i na grzbiecie, więc dlatego pisałam, że zielone. No dobra, żółto-zielone.
Wróciłaś, fajnie.
A co do stolarza, to jemu zadzwonienie, przeproszenie, itd. nie przychodzi do głowy, bo musiałby Ci zwrócić pieniądze. Których już pewnie dawno nie ma. Taki świat.
Nie strasz mnie
I cóż na pocieszenie napisać? Cokolwiek powiem to i tak szafek na święta mieć nie będziesz, co przykrym jest
Jak masz umowę i potwierdzony zadatek, to faceta postrasz sądem! To czasem pomaga.
Basiu wszystko mam, tylko nie o to chodziło miało być ładnie a jest kiszka
Ale co tam! na poprawę nastroju pocieszę sie kolorkiem
Dzisiaj byłam w casto po białe lampki na biały kablu do mojego wianka i oczywiście takich niet... skończyły się... a jak już były to 10 m ... ale nie odpuściłam i wynalazłam jakieś na zewnątrz, na cieńszym kablu, przeźroczystym ... szkoda, bo ten biały kabel miał być dodatkową ozdobą ... no ale jak świeci to jest cudny .... uwaga, chwalę się ... ta dam
Znalazłam jeszcze jedno zdjęcie z otwartym dziubkiem
Witam Cię Dajano
Proszę zapoznaj się z tą stroną http://glosyzwierzat.wordpress.com/2012/01/12/potrzeszcz-zima/ , jest tutaj kilka informacji o zachowaniu się potrzeszcza i jego głosach. Konsultowałem się też z znajomym, stwierdził, że potrzeszcz nie ma charakterystycznych detali w ubarwieniu http://pl.wikipedia.org/wiki/Potrzeszcz , które można bezbłędnie mu przypisać, głos jest tutaj bardzo istotny.
Ja stawiam na Potrzeszcza, choć wydaje mi się na zdjęciu nieco za mały. Jeśli tylko będziesz miała możliwość obserwacji tego gościa, to bardzo proszę o fotki, bardzo mnie twoja obserwacja zaciekawiła.
Pozdrawiam
Witaj Mariuszu ! jeszcze jedno zdjęcie potencjalnego kandydata na potrzeszcza.Choć nie jest wyrażne to jednak poza z przodu pozwala dostrzec jego brzuszek .Dziękuję za linki Z ogromnym zaciekawieniem prześledziłam jego prezentację.Dziwny gość bo tereny leśne omija a u mnie wokół same lasy Jedynie stada saren są duże, być może ich odchody go przyciągnęły Przyleciał z dzwońcami tak jakby przylgnął do ich grupy Tylko że dzwońce siedzą na drzewach a on nie .Dopiero w sobotę mogę obserwować swoją stołówkę Wracając z pracy niemal o szarówce nie mam szans na obserwację.Mam nadzieję że ku mojej radości przyleci w odwiedziny.Mój M powiedział mi że widział dwa a ja tylko jednego .Nie omieszkam poinformować cię o dalszej części mojego ptasiego serialu Zajrzałam do twego ogrodu ale o tym napisze jutro .Nadmienię tylko ze wyjść z niego nie miałam ochoty .Pozdrawiam cieplutko