Wczoraj byłam cały dzień nieobecna na forum, ponieważ przygotowywałam przyjęcie urodzinowe dla mojego M, a potem bawiłam się w miłym towarzystwie do późnej nocy.
Ale nie czuję się zmęczona. Korzystając z dzisiejszego cudownego, słonecznego i bardzo ciepłego dnia spędziłam kilka godzin na świeżym powietrzu. Ale nie w moim ogrodzie Zrobiliśmy sobie z M taki miły wypad rowerowy (jakieś 30 km) po najbliższej okolicy. Pokażę Wam kilka jesiennych fotek. Zobaczcie jaka piękna jest jesień na ziemi tarnogórskiej
witam dziewczyny . bardzo dziękuje za rady . nie uwierzycie , ale drzewo stoi dalej i trudno nam się zdecydować na jego wycięcie . mam jednak świadomość że taka marna korona , która zostanie po obcięciu dolnych gałęzi będzie tylko straszyć . jutro jednak spróbujemy obciąć najpierw dolne konary i zobaczymy jak to będzie wyglądało . warunek - musiałabym na drabinie na wiosnę obszczykiwać przyrosty żeby ją trochę zagęścić..
IRENKO-
daglezja----- byłaby tam jak najbardziej odpowiednia , bowiem to miejsce jest osią widokową a jest oddalone od tarasu ok 70. m. sosna i tak tam wytworzyła martwą strefę .
MAGNOLIO
grujecznik bardzo mi się podoba , ale on ma taką koronę że schowałby mi się za widoczną z boku brzozą i koniec z atrakcyjnością .klona czerwonego już jednego dużego mam . teraz kupiłam drugiego na miejsce wiąza górskiego , który mi na wiosnę wypadł. trzeci byłby przesadą
WIKTORIO
magnolia zdecydowanie za mała na tę oś widokową , to musi być wielkie drzewo i szybko urosnąć
SEBEK
o mało nie popłakałam się ze złości .a co do poranka w Wadowicach to chyba mnie pomyliłeś - nie byłam tam .
ANIU < BOŻENKO
No i KASIU dobiłaś do pierwszej setki Gratulacje Życzę Ci nowych pomysłów i wytrwałości w ich realizacji Będę Ci kibicować na wiosnę
Jesienny widoczek ze Świerklańca dla Ciebie
Vita - derenie pięknie kwitną - białe kwiatuszki bardzo mnie zauroczyły. Dużo u mnie dereni - różnej maści. A warkocze jakoś tak same się zaplotły. Będę skromna - fajne są
Marzenko - miło mi, że Ci sie podoba - no ale żeby zaraz szlagier... e... raczej nie, jakoś tak mi się zaplotły, bo o ile rozplenice to takie fajne bombki wyszły to na ostnicy takie samo wiązanie smutno wyszło więc zrobiłam warkocze. A że u mnie córcia jest to z racji codziennego czesania nie miałam z nimi zupełnie problemu
Agatko - no właśnie o to idzie - o ganianie po ogrodzie. Jak buta porwie z garażu albo kaloszka to człek biegiem za tym sierściuchem i to z kijkiem w ręcę, coby onemu rzucić dla odwrócenia uwagi i dla uratowania tego co porwał. I tak się bestia szybko nauczyła, że jak coś ukradnia to zabawa murowana....
Ale i tak kosiany jestem...
Dobra...to teraz tak...
Altana, drewutnia, plac zabaw i butla oznaczone na czerwono - tak jak jest teraz.
A tak by mogło być:
Kształty rabat, ścieżki i miejsce na grill lub ognisko - jeszcze do zmian. Drewutnia w dwóch opcjach, bo jeszcze nie jestem pewna. Ale raczej krótsza i szersza, wtedy obok znajdzie się miejsce na kompostownik Zamiast placu zabaw - huśtawka.
Haneczko, jest takie prawdopodobieństwo bo daszek wąski i ma tylko jedną rynienkę na jednym z wąskich boków... Sąsiad twierdzi, że będzie deszczówkę tam zbierał.... Ja się przejmowałam, że mi widok zepsuli daszkiem, a tu jeszcze i woda... Ręce opadają... Ponownie się cieszę, że nie zaplanowałam z tamtej strony tarasu a garaż.....
Jeszcze Wam pokaże co będzie widoczne przy podjeździe, wejściu do domu, z biblioteki i z dwóch sypialni...
od ściany ich domu do siatki podobno zachowane są 4 metry... bliżej jest ten balkon na górze... wejście do naszego domu będzie naprzeciwko tego okna na dole i w linii prostej od wejścia do siatki jest 10 metrów... Planuję ten fragment z oknami obsadzić gęsto świerkiem serbskim... i niech mi tylko ktoś coś powie....
Czego mi będzie w domu brakować to zachodów słońca. Jest to temat w sztuce malarskiej i fotografii oklepany, uchodzący za mało ambitny itd, itp., ale natura całkiem nie zwraca na te nasze opinie uwagi. Miewamy tutaj na tarasie całe spektakle, czasem sielskie, a czasem bardzo dynamiczne. Szkoda mi tego będzie. Dzisiaj, przed chwileczką było tak:
Kasik.. ja już tadycyjnie wpadam z gratulacjami na sto +2 ..... ale dziewczyna na sto dwa , to jak najbardziej pasuje
I tradycyjny kwiatuszek.... będzie pasował do projektowanej rabatki
Kasiu jeszcze zimy nie widać. Obiecałem że naszkicuję planik cichego wodogrzmotu, ale nie wychodzi mi to za dobrze, brak doświadczenia w przełożeniu wizji na papier.
Ale może się spodoba.
Zastosować można to jako element wolno stojący przy tarasie lub w linii ogrodzenia .pozdrawiam.
Krzysiu, bardzo Ci dziękuję za zainteresowanie i poświęcony czas Twoja propozycja jest bardzo ciekawa, ale będzie z tym problem, przede wszystkim dlatego, że niestety brak jest u mnie miejsca na przestrzenne budowle od brzegu tarasu do ogrodzenia będzie.... 4,12 m (( trzeba jeszcze doliczyć schodki na taras, ścieżkę do tarasu, grubość muru ogrodzeniowego i.... w zasadzie już prawie nic nie zostaje.... a akurat chciałabym taką ścianę mieć naprzeciwko drzwi tarasowych i tarasu tzn. aby widzieć i słyszeć wodę siedząc na tarasie ale również aby była widoczna z wnętrza jedyna możliwość to zrobić wylewkę w murze ogrodzeniowym i jakiś mały zbiornik na wysokości gruntu, do którego ta woda będzie wpadać. No i tutaj pojawiają się kwestie techniczne tzn. czy taki dwuwarstwowy mur pomieści wylewkę i co tam do tego trzeba - bo może trzeba w tym miejscu zrobić szerszy mur?... i ile mimimalnie powinnam przewidzieć na zbiornik do którego ta woda będzie wpadać.
Tak sobie teraz myślę, że może ten pomysł to nie dla mnie, ze względu na brak odpowiedniej przestrzeni... Może się zapędziłam w pomysłach? Może dla mnie wynaleziono pionowe ściany wodne albo kule granitowe z ciurkadełkiem .... ale taki mur z którego leci woda jak u Ciebie bardzo mi się podoba.... i najchętniej widziałabym to w okolicy tarasu, drugie ewentualne miejsce jest tuż obok - naprzeciwko wykuszu jadalni, ale tam widzę coś innego - albo ciekawą rzeźbę albo ładną donicę z sezonowymi roślinami ech....niestety narazie to tylko plany
Muszę spróbować narysować to co mi siedzi w głowie
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam
Justynko, a nie możecie mieć miejsca na ognisko zamiast grilla murowanego? Czy może nie ma tu zgodności małżeńskiej "w tym temacie?
I gdzie Ty masz teraz i chcesz mieć w przyszłości plac zabaw, drewutnie, butle itd.?
Widać, że wróciłaś do pracy, jakby Cię mniej na forum..
Oj mniej mnie wszędzie....do domu czasem zjeżdżam o 20...
Grill czy ognisko? Grill chyba szybszy w obsłudze przy dużej ilości gości....tak mi się wydaje. A ognisko daje fajny klimat i kiełbaski z ognia nie z węgla No nie wiem jeszcze....
Zaraz wrzuce jak mam obecnie.....a jak mogłoby być po przemeblowaniu
Propozycja interesująca...jak zwykle