Oj, oj, oj...... co się tu wyrabiało.... taniec brzucha z fantazją truskawkową...
Trudno....poszłam spać, bo moje organy wczoraj od 20.00 już mówiły że chcą osiągnąć horyzont..dobujałąm siedo 00,20.. padłam
Dla Ciebie dzisiejsza Twoja alejka.. ... to sie da skopiować do folderu z nazwą "jakaś tam terapia".. to papugowatego klona mu daleko... ale co tam...
Acha w szkółce zobaczyłam taki piękny klon..tzn miał piękne liście.... pytam Pani o niego, a Pani mi mówi ze latem to od brzydki, że on tylko teraz... a ja w myślach gdzie go wpasować na teraz

A teraz pospaceruj sobie.... tylko potrzebny parasol.. dreszcz kropi.... i uwali mi liściory.... i nie będą one takie szur, szur , szur.....
O...... parę godzin post sobie leżał niewysłany..... ale tak to jest jak wskakuję z doskoku...