Niestety nie pamiętam jaka to trawa Przez dwie zimy ładnie przetrwałą, ale tego lata mi cześć padło Trudno trzeba będzie kupić nowe.. ale już wiosną
Tak było rok temu.... w tym połowy nie ma
I codziennie nie mogę się napatrzeć na mojego Red Sunseta.. komp nie oddaje tej barwy..szkoda..
Zrobiłam polowanie na ptaszki, ale pogoda kiepska, aparat wzięłam słaby... i fotki nieostre.... a za to proszę ile czyściochów jeszcze korzysta z jakuzzi..na fotce jest ich 8
A teraz temat ogrodowy;
zebrałam nasiona rycynusa, ale zrobiłam to ciut późno i łupanie nasion jest trudne; z tego nasunął mi się wniosek, że jeśli takie nasiono samo z siebie spadnie, w tej ochronnej otoczce do ziemi, ma na 100% szansę przetrwać i na wiosnę w maju samo wykiełkuje; ta otoczka jest twarda jak skorupa, a w miarę upływu czasu wciąz twardnieje, idealny kokon; zrobię więc test, część wyłupanych nasion chowam na przyszły rok, a część w tej twardej otoczce wcisnę do ziemi; w maju zobaczę, jaki wynik, jestem bardzo ciekawa, bo gdzieś mi się obiło o uszy, że jest to możliwe; gdyby wynik testu okazał się pozytywny, przestanę zbierać nasiona, bo będę sadzić tylko w jednym wybranym miejscu ; spadające nasiona pozwolą mi co roku mieć nowe rycynusy
Tak to będzie wyglądało ..... kolor w altanie będzie nawiązywał do koloru drewna jaki już znajduje się na ogrodzeniu i podbitce dachu domu .... Więcej drewna również pojawi się na elewacji domu , kiedyś ....
Jolu,już łyknęłam nalewkę z czarnego bzu,,podparłam rutinoskorbinem,a teraz przy herbatce z cytryną dzień kończę....
Haniu witaj
Ja bym łyknęła rutinoscorbin, podparła nalewką, ale każdy ma swoja metodę
Po okropnym pogodowo dniu wczorajszym dziś u mnie słoneczko. Od jutra ma znowu padać
Jak tu w jeden dzień zdążyć zrobić wszystko do czego potrzebna jest pogoda?
Listopad .... jeszcze ostatni liść nie opadł,
jeszcze jest nadzieja,
że kochane słonko
sprzyjać będzie nie tylko biedronkom
Przyjrzałam się swoim balkonowym ... tylko hebe z lobelią i wrzosy trzymają fason. Co do innych potrzebna moja interwencja
Dziewczyny, mam taki dylemat: jakiś czas temu kupiłam świetne doniczkę, podpatrzona u Gabi . chciałam ja do domu dla roślin doniczkowych. Nigdy nie znałam się na roslinach więc moja pierwsze (aktualna kompozycja) była dość niepoprawna!!! Co by tego mocniej nie określić
Wstawiałm do niej w mniejszych doniczkach : po obu bokach kocia trawa (Cyperus alternifolius 'Zumula' - Cibora zmienna, papirus) a w środek różowiutką delikatną Kalanchoe oraz bialutki fiołek alpejski (Cyclamen).
tu foto za czasów świetlności :
Dziś sytuacja wygląda tak, że fiołek przekwitł , liście mu zżółkły jest nieatrakcyjny, Kalanchoe przekwitła i musiałabym jej teraz robic zaciemnienia a Cibora czyli kocia trawa pomimo iż wody zawsze miała pod dostatkiem również zmiarniała, bo większość jej liści zasycha pewnie ma za suche powietrze
Całość WYGLADA KIEPSKO.
Wyczytałam w wątku Danusiowym o kwiatach doniczkowych że ona Kalanchoe po przekwitnięciu wyrzuca, bo za dużo zachodu aby znów zakwitła.
Mnie tez nie chodzi o to żeby przez większość czasu kompozycja była kiepska , bo ona miała zdobić cały czas
I teraz siedzę i dumam jak zaplanować mądrze nasadzenia w tej donicy. Najchętniej tak skomponowałabym rośliny aby miały podobne wymagania wodne i glebowe , bo wolałabym wsadzić je wszystkie do jednej ziemi a nie jak teraz każdy w osobnej doniczce.
Chodzi mi po głowie m.in. : Isolepis cernua – sitniczka lub bluszcz doniczkowy
Można wiązkę słomy postawić na sztorc, to rybki będą miały powietrze, tylko trzeba uważać na odwilż, bo słoma się położy, kiedyś też miałam staw to tak robiłam
Aby słoma pozostała we właściwej formie wkłada się ją do krążka ze styropianu- nie kładzie się i unosi na powierzchni
Agatko....wiesz co mi się przypomniało???..... powiedzenia, że wieśniak i mu słoma z butów wystaje..... i zaraz sobie pomyślałam kałuża-wieśniak Ale to nie obraźliwie do nikogo... tylko takie skojarzenie.......
Po wczorajszym deszczowo-mglistym dniu,dzień dzisiejszy zapowiada się słonecznie.
I takiego słonecznego wszystkim życzę!
Za Sebastiana trzymam kciuki....niech zda!
Mój pierwszy hipek będzie niedługo cieszył.....pozostałe w ciemnej chłodnawej piwnicy......
Cześć Kasiu! Przybiegam spóźniona i zostawiam gratulację z okazji 100 stron Następne zapowiadają się bardzo interesująco A Ty się martwiłaś o swój projekt, a tu tyle chętnych do pomocy Wspólnymi siłami coś tu uradzimy, byle do wiosny Będzie dobrze
U mnie młyn totalny. Nie lubię dzisiejszego święta, ale dobrze że chociaż nie muszę do roboty iść.
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję Enya
Też nie lubię 1.listopada
Dalej się martwię
Witaj Rysióweczko Troszkę mnie nie było na Ogrodowisku ale poprastu czasu brak Swój wątek zaniedbałam już całkowicie... ale od czasu do czasu podziwiam ogrody innych
U nas w ogrodzie też sporo się dzieje, do tego jeszcze praca, dzieci.... Z czegoś musiałam zrezygnować... Nadrobiłam zaległości u Ciebie i lecę teraz do innych...
U nas też był śnieg... Mam nadzieję że narazie odpuści bo moje cebulki czekają na wsadzenie
Lime masz śliczne Moje kupione u Kapiasa nie zdążyły się całkiem rozwinąć ale i tak bardzo się cieszę że je mam
Pozdrawiam gorąco
P.S. Zapomniałam o gratkach na seteczkę Buziole gorące
Powrót do pracy to rewolucja, ale pozbierasz się powolutku. Teraz będziesz miała trochę więcej czasu, odpadnie Ci ogród, to może uda Ci się więcej czasu poświęcić na Ogrodowisko?
Cebulki. Dzisiaj śniło mi się, że wszystkie powyłaziły z ziemi i martwiłam się, jak zimę przetrwają Fiś!
Dziękuję I zaglądaj częściej
No to Kasiu ja też czekam na te rysunki...a czas listopadowy taki jest, żeby się czasem nostalgicznie zrobiło...ja lubię podumać, ale niezbyt często, pozdrawiam i pogody na jutro życzę....bo u nas ma być ładnie...no zobaczymy
Ja od trzech lat bardzo ciężko przechodzę 1.listopada, odkąd Mama odeszła...
Nie jest to przyjemny dzień, trzeba przeżyć.