Więcej głosów jest przeciwko nim - przeniosę je gdzie indziej.
Tak wygląda ta rabata od ulicy, jako tło rosną tam tuje, których nie mogę ruszyc, bo chyba by mnie z domu wyrzucili (mam jeszcze rodzinę na parterze), kłótliwą niestety .
Te dziury pomiędzy iglakami powstały z powodu wypadnięcia cyprysów, nie za bardzo im chyba spasowało to miejsce.
Początkowo rosły tuje i cyprysy na zmianę w tym miejscu.
No, to teraz już nie wiem jakie odległosci dac pomiędzy tymi cisami (na rabacie od siatki)..
Wstawiam obiecane zdjęcie lustra,ale już się chyba z tego pomysłu wyleczyłam przynajmniej w tym miejscu
Przy okazji tego zdjecia widac w jakim stanie jest ta ceglana ściana
Po pierwsze lustro jest chyba jednak za wąskie ,a po drugie i najważniejsze zobaczcie co mi się w nim odbija ,najbrzydszy budynek ,któremu jak wszystko pójdzie zgodnie z planem na wiosnę zaśpiewam -a mury runą runą runą-ale póki stoi to straszy
I teraz mnie naszła taka myśl ,że chyba muszę najpierw zrobić porządek z budynkami i nasadzeniami żeby sobie potem taka elegancję walnąć jak lustro.
Ale tuje czwartą dosadzę
Danusiu, większośc moich roślin już wywędrowała za dom, tamta strona ogródka będzie za rok aż kipiec od nadmiaru form i kolorów..
Kiedyś przyjdzie i na tamtą stronę czas.
Teraz te moje porywy niekontrolowanych zakupów są coraz rzadsze, staram się bardziej trzeźwo myślec i szukam już raczej tego, co potrzebuję a nie tego, co chciałabym miec.
Ta strona z przodu, nad którą właśnie pracujemy ma byc bardziej wizytowa, tam się nie będzie zbytnio siedziec, tam się będzie tylko zerkac .
Pomimo zmian, które chcę wprowadzic, nie wszystkiego mogę dokonac, te tuje, cyprysy i kilka innych spraw nie za bardzo mogę zmienic, bo nie mam tego gdzie posadzic, nie mam też aż tak wiele funduszy, żeby sobie pozwolic na całkowite zmiany, wyrzucenie starych i zakup nowych, odpowiadajacych pewnym normom roślin.
Mąż by mnie chyba z domu wysiedlił, jak nic..
I tak jest cierpliwy, o dziwo.
Na tą chwilę staram się chociaż ulepszyc, poprawic te błędy, które mogę, bo je doskonale widzę.
I sobie nie daje sama z nimi rady .
Gdybyś widziała Danusiu jeszcze jakieś większe, rzucające się w oczy defekty to pisz śmiało, będę Ci wdzięczna, wiesz o tym .
Jak możesz to poradź jeszcze - co z tymi cisami i jałowcem?
Jakie te odstępy między cisami i jak widzą Ci się te juki w tym miejscu?
Przy jukach, po obu stronach posadziłam rozchodnik i owies wiecznie zielony, żeby było symetrycznie i powiedzmy 'powtórzyło się'. Wolne miejsca zostały na róże (zaznaczone kamieniami) i na niebieskości.
Perovskia, szławia, ostróżki czy lawenda.
Nie wiem jeszcze na co, znów wyobraźnia nie działa co do tego konkretu.
szukam do niej jakiegoś stosownego naczynia, misy, do której skapywałaby woda najlepiej z kamienia ale to koszt wielki, więc mam niecne zamiary coś sklecić sama z dronych kamyków i cementu tylko jeszcze muszę poszperać tu i ówdzie jak się do tego zbrać
Nie, koło będzie tylko to w środku, w nim róże, drugie koło jest po to, żebym mogła wyprostowac rabatę z kostki, dla równej odległości pomiędzy tymi rabatami.
Dobrze ja to wytłumaczyłam?
A teraz o tym mniej sympatycznym zwierzaku. Od dłuższego czasu nieraz słyszałam w nocy dziwne stuknięcia. Ciężko mi było zlokalizowac źródło tych hałasów, zawsze jednak byłam troche wystraszona. I takie hałasy obudziły nas w niedzielny świt. Jakieś dziwne drapanie i stukanie. Poranne poszukiwania nic nie dały. Dopiero narada rodzinna pozwoliła ustalić źródło hałasu. Babcia (pedantka) od jakiegos czasu zamiatała drobinki styropianu spod swoich drzwi i zrzędziła pod nosem, że wiatr jej ten styropian nawiewa. Bliższe oględziny pozwoliły stwierdzić, że styropian jest z naszego budynku. A na dachu lerzy martwy ptak. Podejrzewamy, ze na naszym strychu i pod podbitką buszuje kuna. W tym miejscu wygryzła sobie wejscie.
A dalej to już nawet nie wiemy ile ma jeszcze takich przejść.
Aniu - Sebek świetnie rozrysował to o czym myślałam - fajnie to wygląda, chociaż ja zrobiłabym tochę większe kolo środkowe. według mnie z trawnikiem dużo lepiej niż z kostką. Jak się cisy rozrosną - będzie bardzo ładne tło, choć nie wiem czy nie trzeba by ich gęściej posadzić? Aniu co do szałwi zerknij na pw Miłej niedzieli
Też nie wiem, co z tymi cisami, podpytam zaraz Danusi.
W razie czego mam jeszcze jednego krzaczka luzem.
Dzióbki ślę w zamian za szałwię .
Przód ogrodu będzie chyba musiał zostac nazwany konkretniej, na pamiątkę waszej wspólnej dla mnie pomocy .
Będzie bardziej reprezentacyjny, bardziej Ogrodowiskowy .
Agniecha, Madżenka, Bociek, Julita, Gosia(malwes), Anita, Syla, Noemi dzięki kochane za wszyyystkie pochwały - jesteście stanowczo zbyt wyrozumiałe - to demotywujące
Dla Was taka szybka poranna fotka komórką:
Bardzo mi się również podoba - i wcale nie dlatego że jestem wyrozumiała