Pół nocy rozmyślałam o hortensjach i doszłam do wniosku, ze żadna inna roślina nie wywołuje u mnie aż takich motyli w brzuchu

Czyli...chcialabym aby królowały w moim ogrodzie
Od jakiegoś czasu noszę się z myślami aby zagospodarować pas trawnika przed naszym płotem. Póki co rośnie tam tylko tujowy żywopłot i trawa:
Wymyśliłam więc, że fajnie na tym zielonym tle wyglądałby szpaler z bukietowych hortensji!! Najbardziej bym tam widziała anabelki i invincible spirit (potocznie różowa anabelle - której jeszcze nie mam !) no i limelighty

Choć nie wiem czy pokrojem nie różnią się za bardzo...ale nic to - będę myśleć o tym dalej - póki co poszłam i zmierzyłam ten kawalek trawy .....i wyszło mi, ze potrzebowałabym 35 krzaczków ! OMG ! Jako, że jest to jednak plan przyszlościowy a ogród uczy cierpliwości (z tym u mnie trudno) postanowiłam nie zrażać się ilością tylko zabrać do pracy

Na pierwszy rzut poszly okłady z limlajtki
Cudna to była praca - mówię Wam

Nie wiedziałam, ze one pachną

Jednak spędziłam prawie godzinkę z głową i ich kwiatach i po prostu bylam w siódmym niebie