Na wycieczce dziś Witek zauważył nad rowem dwa wielkie bukszpany. Zapytałam panią obok, czy można zabrać. Powiedziałą : tak!, już ktoś cztery takie wziął, zabierajcie. No więc Witek po powrocie zaraz został oddelegowany po bukszpany, są w samochodzie. Oględziny jutro
A tymczasem pierwsze wspólne zdjęcie
od lewej Witek, Danusia, Wiesia, Ewa, Stasio
Od lewej Andrzej a pozostałe osoby bez zmian. Fotograf się zmienił.
Pojechaliśmy sobie na rowerki, a wróciliśmy Jak Ewa z mężem i szwagrem pojawili sie pod naszą bramą. Ewa zrobiła mi historyczne zdjęcie. Ja na rowerze, wyobrażacie sobie?