Ukorzeniacz się mi kończył. Najlepiej jakby cała część idąca do ziemi była w nim zanurzona
I do doniczki.
Tak samo robimy z kolejnymi
Doniczkę jak odpisałem wcześniej postawiłem w miejscu, gdzie nie dotrze słońce. Sadzonki muszą mieć cały czas wilgotno, ale nie mokro. Jeśli się uda to będziemy mieli nowe rośliny, jeśli nie - trzeba będzie znów kiedyś spróbować
Oczywiście jeśli stare sadzonki zostają na swoim miejscu wybieramy takie, po których nie będzie widać śladu
Jakby nic się nie stało, a sadzonek chyba było 20
Zawsze zostawiam jeden lub dwa listeczki - roślina nie marnuje energii na to, aby utrzymać stare liście, dzięki temu jest większa szansa na przyjęcie się sadzonek
Wybieramy odnogę i ucinamy jak najniżej - u mnie odnogi "wisiały" w powietrzu, ale zazwyczaj wykopuje się razem z korzeniami. U mnie były to sadzonki z tzw.piętką
mi chodzą po głowie marcinki vel astry stałe ... każdy je nazywa jak chce ... ale one niby jesienne
???
aaaa ... no i złocień właściwy ... ???
Teraz się zastanawiam kiedy je kupiłam i raczej obstawiałabym na sierpień .....hmmmm nie wiem na pewno ..... ale z ciekawości sobie poszperam w archiwum , może coś wylukam szukam .....