tulipany pozbawiłam głów
a moja różowa rabata zamieniła się na fioletową

Zakątek upatrzony przez Anię

kwitnie co może i wszystko się bardzo stara mnie ucieszyć.

Na tarasie stanęły też dodatkowe kwiatowe kompozycje...





Jak widać w tym roku "rządzi" biel i odcienie różu

dzisiejszy dzień był baaardzo pracowity- poszły precz 2 drzewa z sadu (1 podgryzione, a drugie chore z rakiem), zasadziłam 2 hortensje, róże zostały popryskane, bo mszyce szaleją
wczoraj przeniosłam mahonię, bo wciąż nie wyglądała zbyt wyjściowo. Posadziłam ją w mniej reprezentatywnym miejscu, które zostało po przemarzniętej irdze. W miejsce mahonii wsadziłam 2 tuje szmaragd (bo to na przęśle od sąsiada), przed nimi 2 czerwone berberysy, a na kraju rabaty irysy pumila

Wszystko to jest na razie małe, ale szybko rośnie


dobrze, że jutro święto czas poodpoczywać w ogrodzie, a nie tylko w nim pracować

Idzie niespodzianka Tylko komu bardziej w rączkach pasuje?





A Gospodarze nadal nic nie wiedzieli - w końcu schowaliśmy się z Gosią za autem



No i rozpoczyna się "ceremonia dziękczynna"



A jej dalszy ciąg jutro

U Kasi i Wiesi



Na leżaczkach



Wygodne, bo widać uśmiechy

Ekipa z CHFS spotkała się w dość dużym składzie - 6 nas było na święcie róż
Na zdjęciu Hania i Iza



Tutaj z Gosią

To ja jeszcze dodam rozradowane twarzyczki

Gratuluję pierwszej setuni

Mam aż 3 hosty....i 3 żurawki


Pozdrowienia dla wszystkich zagładających

Dziękujemy za bardzo miłą sobotę i pozdrawiamy juz z Żor

Następnie przyszedł czas na taras...
Denerwowała mnie już trawa, która wchodziła na schody i nie wyglądało to zbyt estetycznie.


Nie zastanawiając się zbyt długo, znowu szpadelek do trawnika poszedł w ruch Po chwili ( no dobra... po dłuższej chwili ) zrobiło się tak:


A to efekt końcowy:

No i rozkwitł Glamis Castle - bardzo się cieszę

Bordowe żurawki słabo kwitną w porównaniu do zeszłego roku Ale jest nawet nawet



Huśtawka - w zeszłym roku częściej na niej siadywałem



Przy ciurkadle - jutro na pewno już włączę - obiecuję

U Danusi wszystko zapiera dech w piersiach, ale te szczególiki są ogromnie urokliwe



a kwiaty piękne

Celinko, jeżeli ten krzew masz na myśli, to jest krzewuszka cudowna zwana tez weigelą.
Głębiej rosną jeszcze krzewuszki jaśniejsze, różowe, a i biała też jest. Pokazywałam kolory wcześniej.
Może chodzi ci o akacje różową,ja zwykle podpisuję zdjęcia nazwami roślin.


Celinko, ja też się zachwycam floksami w poduchach, lubię te kolorki wczesną wiosną.
Aniu asc, przycinam sadzonki by się nie wysilały w kwiaty, tylko lepiej zadomowiły korzonkami.
Po Twojej niespodziance z floksem kanadyjskim, kupiłam znów floksa jeszcze innego:


Floks "inny" dla porównania jego wielkości.

Sylwia mówiła, że mało zdjęć mojego ogródka...,ale on mały...nie chcę męczyć Was tymi samymi zakątkami...
Mówiła, że czasem warto sobie przypomnieć....
No to proszę....
...ze specjalną dedykacją dla Sylwii...,
ale to już było...


Dzisiaj hostowo...

Tawuła japońska