Z kamieni miał powstać placyk pod ławeczkę ale zrobiłam z niego murek Bardzo się mi podoba i chyba będzie ich sporo w naszym nowym ogrodzie bo kamieni tam duuuużo
To było tytułem wstępu. Dodam może jeszcze, że wygląda na to, ze rośliny na przedogródek już mam zgromadzone. Mam nadzieję, że w tym tygodniu zabiorę się wreszcie za nasadzenia. Mam tydzień wolnego!!!
A teraz pytania dot. innej części ogrodu. Chodzi mi o to półkole przy cyprysikach (dla przypomnienia - bedą wymienione na choiny kanadyjskie). Na rysunku zaznaczyłam żółte kropki - 5 szt. Tak mniej więcej posadziłam kosaćce żółte (Iris pseudacorus). Dodałam 3 punkty zielone. To planowane robinie Frisia. Do tego dojdą zakupione jaśminowce, hortensje (kupiłam lokalnie Kyushu - na razie 3 szt., miała być Great Star, ale ciężko ją dostać w rozsądnej cenie) i mam jeszcze trochę niebieskich irysów syberyjskich.
Cała rabata nie powstanie od razu, ale w wolnych przebiegach bedę wykrawać darń po kawałku i chciałabym posadzić to co mam. Teraz pytanie: jak to komponować? Czy trzymać się takiego rytmu tych 5 punktów wyznaczonych przez irysy i obsadzać je podobnie aż się połączą czy bardziej naturalnie bez powtórek - tu plama jaśminowców, dalej tylko hortensje itd.???
Haniu miłego dnia i pytanie, bo Ty będziesz wiedziała
Co to za grzyby, pełno mam tego w korze, chyba w niej była grzybnia..
To są na 100% smardze.Powinny mieć pusty trzon,to znaczy z otworem.
Smardze są pod ocrhoną ,i ich w naturalnym środowisku nie wolno pozyskiwać.Ale Z własnego poletka,JAK NAJBARDZIEJ MOŻNA.
Jeżeli nie chcesz ich zjadać,bo się boisz, zbierz,ususz w suszarce do grzybów, Chętnie skorzystam z prezentu.Na mojej korze,na razie wyrósł 1 owocnik.
Owocnego grzybobrania.
Smardze,są po truflach najlepszymi grzybami.
No proszę, człowiek się całe życie uczy Zobaczymy czy coś jeszcze wyjdzie... jakoś boje się jeść grzyby inne niż znam ale ususzyć mogę, jak tylko się jeszcze coś pojawi... no ale niespodzianka. Dzięki Haniu.
Jola, pięknie i tak przyjemnie i tak masz lepiej pogrupowane rośliny ta kokoryczka też i u mnie jest, jeśli dobrze pamiętam kwiaty podobne do konwalii;
książek czytam bardzo dużo, ale raczej trudniejsze kawałki, po których można stresu się nabawić, natomiast jeśli o chodzi o gazety, kupuję tylko jeden miesięcznik ,,Wróżka"
Irenko, grupowanie roslin nadal trwa! I to oczywiście pod wpływem Ogrodowiska
Nie wiem czy moja główna projektantka dziś zagląda, ale pytanie zadam, nawet więcej niż jedno. Dzień bez pytania dniem straconym
Przyjechały kolejne zakupy, tym razem ze szkółki Konieczko - berberysy Green Carpet. Pakowanie pozostawia trochę do życzenia. Po takim transporcie mam trochę ułomków, może się ukorzenią. Same rośliny wydają mi się ładne, dość spore. STrasznie KŁUJĄ!!!
Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie domówiła sobie czegoś jeszcze. Przyjechały jaśminowce Belle Etoile 5 szt. Bardzo mi się spodobały, a cena była przystępna.
Przyjechał jeszcze platan, który mnie strasznie rozczarował. Nie dlatego, że mały, bo myślałam, że będzie jeszcze niższy, ale dlatego, że krzywy. Był zwinięty w kartonie jak obręcz i teraz wygląda jak sierp. Po drugie on wygląda jakby był zaszczepiony - widać to w miejscu, gdzie wisi karteczka. Tak ma być? Aha, a obok platana mój gratis - świerk pospolity z napisem na karteczce, że gratisowy. Rozbawiłam się.
Jola, pięknie i tak przyjemnie i tak masz lepiej pogrupowane rośliny ta kokoryczka też i u mnie jest, jeśli dobrze pamiętam kwiaty podobne do konwalii;
książek czytam bardzo dużo, ale raczej trudniejsze kawałki, po których można stresu się nabawić, natomiast jeśli o chodzi o gazety, kupuję tylko jeden miesięcznik ,,Wróżka"
Ja też w tym roku zasiałam-Czubatkę ubiorkolistną,Naparstnicę purpurową,Ostróżkę ogrodową,Wilec purpurowy,Maciejkę wprost do gruntu
A wszystko w odcieniach różu,bieli,fioletu.
Irenko i Beatko sama nie wiem co wybrać. Zastanawiam się i coraz gorzej mi to wychodzi. Z realizacją się wcale nie spieszę, bo wiśnie są drogie, ale jak się uprę to kupię. Pokażę Wam jeszcze to miejsce z takiej perspektywy, żeby było widać dwa domy.
Mogłyby być co najmniej takie na wysokość jak to drzewko owocowe, które jeszcze ocalało, ale będzie wycięte.
Genius loci Warszawy został zmieciony przez wojnę i powojenne przebudowy.
Tak przed wojną, nie II a I, wyglądał Ogród Krasińskich.
Kwatery kwiatowe obwiedzione bukszpanami, symetryczne nasadzenia. Dziś jak się spaceruję po tym parku, to mam wrażenie, że to park krajobrazowy. I moje odczucia są jak najbardzie uzasadnione. Franciszek Szanior taki mu nadał charakter. Zdjęcie zostało wykonane zaledwie kilkanaście lat po przebudowie założenia ogrodowego, więc jest to zaledwie młody ogródek.
Dodam jeszcze, że Szanior dla rodziny Krasińskich projektował też park przy gnieździe rodowym w Krasnem (miłym zresztą mojemu sercu - kraina dzieciństwa).